Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało we wtorek, że tego dnia doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie. Szef resortu Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. O incydencie zostało poinformowane NATO. Do incydentu odniósł się w rozmowie z PAP Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości został zapytany, czy należało zestrzelić białoruskie śmigłowce, które dopuściły się prowokacji na granicy z Białorusią, jak powiedział dziś były szef MSZ Radosław Sikorski.
– Rosyjskie samoloty nieustannie naruszają przestrzeń innych krajów, szczególnie państw bałtyckich. Są przepędzane przez samoloty NATO, ale nikt ich nie zestrzeliwuje. To była trwająca bardzo krótko prowokacja. I tylko ktoś skrajnie niemądry mógłby się na to nabrać, czyli kazać strzelać prawdziwymi pociskami. Oczywiście Putin i Łukaszenko by się z tego ucieszyli. Prowokacje są i pewnie będą, bo oni są bezradni. Bo wiedzą, że jesteśmy w NATO, wzmocniliśmy ochronę granicy i nie pozwolimy wrócić do doktryny z czasów rządu Tuska, o obronie Polski na linii Wisły. Cała flanka wschodnia w tej chwili się odbudowuje, przywracamy tam jednostki pancerne, co bardzo ich boli. Łukaszenko wprost wyrażał nadzieje, że po wyborach dojdzie do zmiany władzy w Polsce. Nie damy się zastraszyć. A do tego pana nie będę się odnosił. Już raz przedstawiciel Putina w ONZ machał wydrukiem jego tweeta na sali posiedzeń. Każdy niech sam wyciągnie z tego wnioski – odparł wicepremier.
Kaczyński: Ludzie Tuska nie mają prawa nas oceniać
Kaczyński odniósł się też do zarzutów kierowanych w tej sprawie pod adresem wojska przez opozycję. – Przecież oni już odpowiadali za nasze bezpieczeństwo. Zlikwidowali wszystko, co stanowiło jakąś siłę militarną na ścianie wschodniej. Zwijali armię, chcieli zostawić mieszkańców Polski wschodniej na pastwę żołdaków Putina – powiedział, po czym dodał: "Ludzie Tuska nie mają prawa nas oceniać".
– Trzeba było być odważnym, jak rządzili, a nie pouczać tych, którzy budują najpotężniejszą armię lądową w Unii Europejskiej. To nie moje zdanie, ale tytuł tekstu w amerykańskim Politico. Przecież Putin zaatakował Gruzję w 2008 r. Straciliśmy 8 lat rządów PO-PSL, które mogliśmy mieć na przygotowania – kontynuował.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Odstraszyć sąsiadów ze wschodu
Lider partii rządzącej zwracał uwagę, że firmowana przez niego jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie ustawa o obronie ojczyzny "stanowi ramy pozwalające przygotować się do odstraszania naszych sąsiadów ze wschodu".
– Budujemy potężną artylerię rakietową, liczącą kilkaset systemów pozwalających zniszczyć zgrupowanie przeciwnika, który próbowałby przekroczyć granicę. Budowana obecnie wielopiętrowa obrona przeciwlotnicza będzie jedną z najnowocześniejszych w Europie, a może nawet i na świecie – mówił.
Kaczyński przyznał jednocześnie, że trudno jest dbać o gospodarkę i podwyższać wydatki na obronność, ale - jak podkreślił - "nie mamy wyjścia". – Pokazaliśmy, że potrafimy znaleźć pieniądze w budżecie, jednocześnie dbając o to, by Polacy otrzymywali świadczenia społeczne, których żaden rząd w Polsce nie wprowadził – podsumował.

Źródło: