By można było prowadzić postępowanie wobec parlamentarzysty, kluczowe będzie uchylenie mu immunitetu. Polityk jednak już sam zapowiedział, że zrzeknie się tego przywileju - ale dopiero wtedy będzie mógł być przesłuchany.
Franciszek Sterczewski najpierw odniósł się do całej sytuacji na swoich mediach społecznościowych.
– Szanowni Państwo, chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za moje wczorajsze zachowanie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nigdy się już nie powtórzy. W ramach zadośćuczynienia wpłacę 5000 zł na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber – napisał poseł Sterczewski.
Dwie godziny po tym oświadczeniu napisał, także w social mediach, że "wysyła zgłoszenie do Komendy Policji w Poznaniu z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji", a także dobrowolnie chce uchylić immunitet, z którego skorzystał i zostać pociągniętym do odpowiedzialności. Termin złożenia wyjaśnień ustali pełnomocnik polityka.
