STORYFUL/x-news
Mały samolot Samolot Pilatus PC-6 Porter rozbił się w sobotę w górach w prowincji Papua we wschodniej części Indonezji. Maszyna z dziewięcioma osobami na pokładzie – dwoma pilotami i siedmioma pasażerami – wystartowała z Tanah Merah w tej samej prowicji. Lot do miasta Oksibil miał potrwać około 40 minut.
Krótko przed wylądowaniem kontrolerzy z wieży na lotnisku utraciliłączność z pilotami wyprodukowanej w Szwajcarii maszyny. Agencja AFP cytuje mieszkańców pobliskiej wioski, którzy mówią, że usłyszeli „głośny ryk i eksplozję”, a maszyna runęła na ziemię. Służby, które przybyły na miejsce odkryły, że spośród dziewięciu osób przeżyła tylko jedna – 12-letni chłopiec. W indonezyjskich mediach pokazano zdjęcia z miejsca zdarzenia, na których widać, że dziecko jest przytomne. Ocalały trafił do szpitala.
Indonezyjskie służby wszczęły już śledztwo w sprawie katastrofy. Loty w górzystej i odludnej prowincji Papua są jednak wyjątkowo trudne w nawigacji.
POLECAMY: