Izrael traci przyjaciół. To może być punkt zwrotny w wojnie

Aleksandra Jaros
Wideo
od 18 lat
Świat potępił niedzielny atak Izraela na miasto Rafah w południowej części Strefy Gazy, w którym zginęło co najmniej 45 osób, w tym kobiety i dzieci. We Francji odbyły się antyizraelskie protesty, ONZ mówi o horrorze, który trwa w Gazie, a kolejne kraje zapowiedają uznanie państwowości Palestyny. Czy to złagodzi działania Benjamina Netanjahu?

Spis treści

Masakra w Rafah

W niedzielę Izrael zbombardował obóz dla uchodźców w Rafah, doprowadzając do kolejnej masakry ludności cywilnej w Strefie Gazy. Decyzje Tel Awiwu coraz częściej wystawiają cierpliwość sojuszników Izraela na próbę, przez co kraj zaczyna tracić wsparcie.

Do ataku na Rafah doszło kilka dni po wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości nakazie wstrzymania działań w tym mieście i niecały tydzień po tym, jak Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zwrócił się o nakaz aresztowania Benjamina Netanjahu i izraelskiego ministra obrony Yoava Gallanta.

Premier Izraela po raz kolejny udowodnił, że zniszczenie Hamasu stawia ponad wszystko, nie zważając nawet na głos sprzeciwu swojego największego sojusznika, czyli USA.

Do tej pory Stany Zjednoczone nie odważyły się jednak potępić działań Izraela, a sam Biden uznał wniosek MTK o areszt dla Netanjahu za bulwersujący.

Izrael traci sojuszników

Sprawa może się jednak skomplikować po niedzielnych bombardowaniach, w których zginęli niewinni cywile.

Szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell wyraził oburzenie, że wniosek MTK nie został uszanowany, a zamiast tego, prokurator Trybunału został oskarżony o antysemityzm.

"Tak jest zawsze, gdy dzieje się coś, czego nie lubi rząd Netanjahu. Jest to nieakceptowalne" - mówił.

We wtorek po południu w trybie pilnym ma się odbyć posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którym omówiona zostanie sytuacja w Rafah.

„Ten horror musi się skończyć” - oświadczył sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

Również we wtorek Norwegia, Irlandia i Hiszpania zapowiedziały uznanie państwowości Palestyny. W czwartek dołączyć ma do nich również Słowenia.

Ludzie wychodzą na ulicę

W Paryżu około 10 tys. osób demonstrowało w poniedziałek wieczorem przeciwko atakom na Rafah. Pod ambasadą Izraela manifestujący skandowali hasła "Wolna Gaza", czy "Niech żyje walka narodu palestyńskiego".

"Wczoraj Palestyńczycy zostali spaleni żywcem. (…) To o jedną masakrę za dużo” – mówił François Rippe, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Solidarności Francusko Palestyńskiej.

Propalestyńskie manifestacje, wzywające do potępienia ataków na Gazę, organizowali w ostatnim tygodniu również studenci uczelni wyższych, m.in. w Niemczech, czy USA.

Presja na zakończenie działań izraelskiego wojska w Gazie jest coraz większa, a Netanjahu zdaje sobie sprawę, że sam nie wygra wojny z Hamasem.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
CL
Żeby stracić przyjaciół, trzeba ich mieć. Sztuczne państwo stworzone przez bandziorów Anglosasów, nigdy nie miało i mieć nie będzie tam przyjaciół, a wspierany jest wyłącznie przez inne kraje syjonistyczne. W USraelu w rządzie sytuacja jest DOKŁADNIE taka jak w latach 30stych w Niemczech. W rządzie więcej żydów niż amerykanów.
B
Bolesław Kowalski
Gadali na Rosję, a sami są bezsensownie zawzięci. Żyją w takiej części świata, takie jest ich położenie geopolityczne, że powinni być bardziej skłonni do zawierania ugód.
I
Icek
Polski nie straci. Polska będzie wiernie i do końca wykonywać rozkazy z Tel Aviv.

Bo nie ma wyboru
J
Judi
A to oni jednak mieli przyjaciół ?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl