Prezydentowi Jackowi Sutrykowi najwyraźniej znów puściły nerwy, bo nie przebierając w słowach, odpowiedział na jedno z pytań i to wcale nie napastliwych, zadanych mu pod zdjęciem na jego profilu. Dotyczyło ono widocznej na zdjęciu kobiety u boku prezydenta oraz roli, jaką pełni w ratuszu. Do słownego ataku na pytającą, przyłączył się brat Jacka Sutryka. Co prawda chamskie odpowiedzi braci bardzo szybko zostały usunięte, ale przecież w internecie nic nigdy nie znika bezpowrotnie.
Pod jednym ze zdjęć prezydenta Wrocławia zamieszczonym na jego profilu Fb 14 listopada, na którym obok Jacka Sutryka widać kobietę w długiej, balowej sukni, pojawiło się pytanie internautki podpisanej jako Jula Matula. Zapytała ona: "Jakie stanowisko, funkcje piastuje bratowa prezydenta widoczna na tylu relacjach czy to z imprez oficjalnych, czy z "Sukiennic"? I w jakim trybie została na nie powołana/przyjęta?"
Prezydent Jacek Sutryk odpowiedział: "ty Jula Matula! Jak nabierzesz odwagi wyjść z internetu i ujawnić spod fejka to zapraszam do ratusza. Wtedy razem z moim bratem z tobą „potańczymy”. A dlaczego?bo nie znoszę głupich, tchórzliwych kłamców. Więc zapraszam i czekam na jakiś akt odwagi. Siebie pozwalam ruszać, ale rodziny nie wybaczę. Więc czekam…"

Brat prezydenta w komentarzu poniżej dorzucił od siebie: "Braciszku, ale ja w tańcu dość ciężko mogę podeptać. Fajnie się dowiedzieć, że ma się jeszcze jedną żonę, a Jula Matołek właśnie otrzymała/ł kolejną złotówkę za hejtersko-fejkowy wpis".

O tym "przekomarzaniu się" w sieci napisał do nas jeden z internautów, zwracając się z prośbą o interwencję w tej sprawie. "Tak właśnie wygląda kultura Jacka Sutryka, jego szacunek do wolności słowa i opinii. Knajackie odzywki bliższe mafijno-kibolskim standardom niż cywilizowanemu dyskursowi. Nawet nie próbuję komentować tego wszystkiego na profilu samego Sutryka, bo strach takiemu zwracać uwagę. W najlepszym przypadku Cię zbanuje, w najgorszym razem z bratem z Tobą "potańczą" - czytamy w przesłanym nam komentarzu.
Poprosiliśmy przedstawicieli magistratu o wyjaśnienie ataku prezydenta Jacka Sutryka na internautkę. Wciąż czekamy na odpowiedź.
To nie pierwszy taki popis Jacka Sutryka
Przed niespełna trzema miesiącami pisaliśmy o tym, że prezydentowi Wrocławia przy prowadzeniu profilu na Facebooku, myli się pełnienie funkcji prezydenta z byciem celebrytą. W wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Radia Wrocław na początku września, który zapytał prezydenta, z jakiego powodu blokuje setki wrocławian na facebookowym profilu, Jacek Sutryk odparował, że jeśli ktoś jest blokowany, to znaczy, że zachowywał się w sposób niewłaściwy. "Jeżeli ktoś przekracza dobry gust i smak, to niech szuka informacji gdzie indziej, a nie na moim profilu. To jest mój profil, który ja mam, który ja buduję" – powiedział wtedy prezydent i dalej skwitował - mam prawo dobierać sobie tych, którzy w sposób uczciwy rozmawiają o sprawach miasta i Polski. I tak będę robił.
Niestety prezydent nie tylko banuje internautów wyrażających się krytycznie o jego poczynaniach, ale ich obraża. W kwietniu jedna z wrocławianek skomentowała post na profilu prezydenta, w którym Jacek Sutryk informował o działaniach Straży Miejskiej i usuwaniem przez nich wraków aut z ulic. Gdy zwróciła uwagę, że to tylko dobry PR i że "rzeczywistość skrzeczy" prezydent odparował: "Pani skrzeczy. To wszystko, co skrzeczy".
