Kosecki ustalił wynik meczu. Jego trafienie było ozdobą spotkania. Skrzydłowy z okolicy 35 metra przelobował bramkarza. Z trybun oklaskiwali go m.in. bracia Michał i Marcin Żewłakow oraz były prezes Legii, Bogusław Leśnodorski.
- Zgłupiałem. Kopnąłem przed siebie, byle jak najdalej i wpadło za kołnierz - żartował Kosa, po czym dodał poważniej: - Zmieniłem się pozycjami z Ciechanem (Ciechański - red.), bo Ciechan w ogóle nie podawał. Mówię mu: Ciechan, daj mi trochę, pójdę do przodu, ty zejdź do środka albo na skrzydło i zobaczymy. Akurat stracili piłkę, dostałem pod nogi, odwróciłem się i walnąłem. Widziałem, że bramkarz był wysunięty. A że takich rzeczy się nie zapomina to wpadło.
W drugiej połowie na boisku pojawił się też Jakub Świątek pozyskany z Wigier Suwałki. Jak zdradził właściciel klubu Krzysztof Stanowski, to najdroższy transfer w historii KTS Weszło. Z tytułu ekwiwalentu za wyszkolenie piłkarza zapłacono 6752,37 zł.
Bramka Koseckiego do obejrzenia na poniższym nagraniu od 1:32:00
Drukarz Warszawa - KTS Weszło 0:6 (0:4)
Bramki: Ciechański 4′, 32′, 60′, Kania (s.) 18′, Bochenek 35′, Kosecki 67′
KTS Weszło: Kamiński - Bochenek (72' Ralowiec), Boruń, Świdzikowski, Olszewski (80' Przedbora) - Urbański, Machalski, Grabowski (60' Łuczak), Kosecki (70' Jakubczyk), Neuman (65' Świątek) - Ciechański.
W okręgówce są jak Wieczysta. Największe gwiazdy KTS Weszło Warszawa
