Kongres założycielski partii Wiosna Roberta Biedronia odbył się w niedzielę w hali Torwar w Warszawie. Było na nim około stu działaczy z woj. opolskiego.
- Podobne kongresy są już standardem w marketingu politycznym, ale wydarzenia na skalę startu Wiosny nie było w Polsce od dziesięciu lat - ocenia Jarosław Pilc, lider regionalnych struktury ugrupowania, który w przeszłości przewodził regionalnym strukturom partii Janusza Palikota, a w ostatnich wyborach samorządowych walczył o mandat radnego Opola z list SLD.
Jarosław Pilc przekonuje, że Robert Biedroń zaprezentował spójną wizję odsunięcia PiS od władzy w Polsce.
Pytany o opinie innych "antypisowych" ugrupowań, że Wiosna odbiera elektorat im, a nie partii Jarosława Kaczyńskiego, tym samym wzmacniając obóz prawicy, Jarosław Pilc odpiera, że to będzie zweryfikowane przy urnach w maju, podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, a także na jesieni, kiedy odbędą się wybory do Sejmu i Senatu.
- Uważam, że jesienią dojdzie do istotnej dekompozycji sceny politycznej, która odbędzie się z istotnym udziałem Roberta Biedronia. Stanie się to za sprawą mobilizacji ludzi, którzy do tej pory nie chodzili do wyborów. Jest też szansa na odebranie kilkuprocentowej górki PiS-owi - przekonuje Jarosław Pilc.
- Łatwiej będzie to zrobić Robertowi Biedroniowi, który nie jest w tak dużym konflikcie z PiS-em i elektoratem tej partii, jak ma to miejsce w przypadku Grzegorza Schetyny i Platformy Obywatelskiej. Wiosna może być dodatkowym atutem opozycji - uważa lider opolskich struktur tej partii.
Nie wyklucza przy tym, że Wiosna Roberta Biedronia wejdzie po jesiennych wyborach w koalicję ze środowiskiem PO.