Jastrzębski Węgiel - GKS Katowice 3:2. Śląskie derby dla mistrza Polski
Siatkarskie derby Śląska zakończyły się wygraną Jastrzębskiego Węgla. GKS Katowice jeszcze nigdy nie wygrał ligowego meczu w Jastrzębiu-Zdroju, ale w sobotni wieczór po raz drugi udało mu się w hali gospodarzy doprowadzić do tie-breaka.
Obie drużyny przystąpiły do derbowego meczu osłabione. W ekipie gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Jurija Gładyra, którego czeka miesięczna przerwa w grze, natomiast w składzie katowiczan nie było Tomasa Rousseaux narzekającego na uraz kolana.
Walczący o zakwalifikowanie się do play off GKS stoczył zacięty bój z mistrzem Polski. Gościom udało się zdobyć cenny punkt, ale ostatecznie górą byli podopieczni trenera Andrei Gardiniego, którzy po porażce w finale Tauron Pucharu Polski szybko wrócili na zwycięską ścieżkę.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU JASTRZĘBSKI WĘGIEL - GKS KATOWICE
W I secie ostatni remis na tablicy wyników widniał przy stanie 10:10. Później jastrzębianie odskoczyli na kilka punktów i wydawało się, że mają bezpieczną przewagę prowadząc 22:18. Ambitna pogoń GKS sprawiła jednak, że różnica zmalała do jednego punktu (było 22:21). Wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymali mistrzowie Polski, a szalę wygranej na ich korzyść przcylił ostatnim atakiem Jan Hadrava.
Przebieg drugiej partii ustawiła seria udanych zagrywek Trevora Clevenota. Gospodarze grali także skutecznie blokiem, w którym prym wiódł Jakub Macyra. Jastrzębski Węgiel odskoczył na 21:13 i takiej przewagi nie mógł zmarnować. Seta zakończył Stephen Boyer.
Kolejną partię lepiej zaczął GKS. Podopieczni trenera Grzegorza Słabego prowadzili 4:1, 12:8 i 18:15 po atakach Jakuba Jarosza i Jakuba Szymańskiego. Jastrzębianie wyrównali na 20:20. Końcówka była nerwowa. Kilka razy do rozstrzygnięcia spornych akcji konieczny był challenge, ale tym razem więcej zimnej krwi zachowali katowiczanie.
GKS poszedł za ciosem i w następnym secie prowadził 14:10 i 19:15. Gospodarze co chwilę odrabiali jednak straty i najbardziej zacięta partia tego meczu skończyła się na przewagi. Jastrzębianie mieli dwa setbole, a katowiczanie aż osiem. W końcu po autowym ataku Rafała Szymury ręce do góry unieśli goście doprowadzając do tie-breaka.
W nim wyższość wyraźnie podrażnionych mistrzów Polski nie podlegała już dyskusji, Jastrzębski Węgiel prowadził w tie-breaku już 10:5, ale dwa wygrane challenge pozwoliły katowiczanom wrócić do gry, jednak tylko na chwilę. Gospodarze po atakach Tomasza Fornala znów odskoczyli na 13:8 i po chwili po prawie trzech godzinach zaciętej walki mogli cieszyć się ze zdobycia dwóch punktów po kończącym ataku reprezentacyjnego przyjmującego. Fornal został wybrany MVP tego spotkania.
Jastrzębski Węgiel - GKS Katowice 3:2 (25:23, 25:18, 22:25, 32:34, 15;12)
Jastrzębski Węgiel Hadrava, Macyra, Fornal, Clevenot, Toniutti, Wiśniewski, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Cedzyński, Szymura.
GKS Katowice Jarosz, Szymański, Kania, Hain, Ma'a, Quiroga, Mariański (libero) oraz Domagała, Kogut, Nowosielski.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Opuszczona willa na Śląsku. Chata grillowa, tarasy i salony zdewastowane. Zobacz
- Oto wyliczenia emerytur od 1 marca po waloryzacji 2022. Takie pieniądze wypłaci ZUS
- Top 10 ofert pracy w Niemczech bez znajomości języka! Sprawdź
- Na te choroby trzeba się zaszczepić. Oto lista obowiązkowych i zalecanych szczepień
Bądź na bieżąco i obserwuj
