Jerzy Kropiwnicki podzielił się swymi refleksjami na blogu.
" (...) Media doniosły, iż „grzywna do 30 tys.zł grozi mieszkańcowi powiatu łódzkiego wschodniego, który podczas kwarantanny opuścił miejsce zamieszkania”. Wcześniej była wiadomość o kobiecie, która z kwarantanny chciała uciec autokarem do Niemiec. I też jej grozi taka kara - pisze były prezydent Łodzi.
"Chciałbym przeczytać lub usłyszeć, że taką karę wymierzono. Tymczasem szanse nad szybki proces i „przykładne” ukaranie są niewielkie, żeby nie powiedzieć – żadne. Nie słychać, by do któregoś z sądów wpłynął akt oskarżenia. Duże prawdopodobieństwo tego, że jeśli nawet wpłynie, to okaże się, że sąd zawiesił swą działalność ze względu na „koronawirusa”. A może należałoby rozważyć stworzenie trybunałów orzekających w wyjątkowych sytuacjach (np. w sytuacji pandemii) w trybie przyśpieszonym i uproszczonej procedurze?"
