Deszcz nie dla wszystkich przeszkodą
Dopiero, co turniej wielkoszlemowy Wimbledon się rozpoczął, a już organizatorzy mają problem z opadami deszczu jakie mają miejsce w stolicy Anglii - Londynie. Dziś czyli drugiego dnia turnieju imprezę zainaugurował Hubert Hurkacz. Jednak mecz z udziałem polskiego tenisisty był przerywany z powodu nieprzychylnej aury. Nie wiadomo czy we wtorek wystąpią także Magdalena Fręch i Magda Linette. Obie polski mają zagrać na kortach, które nie są zakryte. Takiego problemu nie będzie miała trzecia z Biało-Czerwonych - Iga Świątek, która zaprezentuję się na korcie nr 1 (drugi najważniejszy obiekt na Wimbledonie).
Również takiego kłopotu nie miała szósta rakieta globu Czeszka Marketa Vondrousova, która zmierzyła się z Hiszpanką Jessicą Bouzas Maneiro. Czesko-hiszpański pojedynek rozpoczynał dzisiejszą rywalizację na korcie centralnym.
Jednostronne starcie
Już po godzinie i dziewięciu minutach ze zwycięstwa cieszyła się znajdująca się na 83. miejscu w światowym rankingu WTA mniej faworyzowana zawodniczka. Tym samym już na pierwszej rundzie swoją przygodę z tegorocznym Wielkim Szlemem odbywającym się na trawie kończy Vondrosuova, która w poprzednim roku wznosiła do góry puchar. Obrończyni tytułu popełniła aż siedem podwójnych błędów serwisowych przy czterech kończących puntach z serwisu. Urodzona w Sokolovie aż pięciokrotnie została przełamana. Warto zwrócić uwagę, że 21-letnia rywalka każdy break point zamieniała na punkt.
Hiszpanka na przestrzeni całego meczu dominowała niemalże w każdym elemencie, wyłączając ,,winnery''. - Dwa razy więcej miała ich na koncie mistrzyni Wimbledonu z 2023 roku.
Bez wątpienia to największy dotychczasowy sukces Bouzas Maneiro.
W drugiej rundzie zmierzy się z wygraną meczu Cristina Bucsa - Ana Bogdan.
