Joe Biden podczas corocznego orędzia o stanie państwa mówił m.in o Rosji, Chinach i grożącej USA katastrofie gospodarczej

Aleksandra Jaros
Joe Biden wygłosił coroczne orędzie o stanie państwa. Mówił m.in o Rosji, Chinach i grożącej USA katastrofie gospodarczej
Joe Biden wygłosił coroczne orędzie o stanie państwa. Mówił m.in o Rosji, Chinach i grożącej USA katastrofie gospodarczej PAP/EPA/Jacquelyn Martin / POOL
Prezydent USA Joe Biden wygłosił we wtorek w Kongresie orędzie o stanie państwa. Podkreślił w nim, że Ameryka będzie nadal wspierać Ukrainę i jest na dobrej drodze, by wygrać rywalizację z Chinami. Biden wezwał też Kongres do zwiększenia limitu zadłużenia, by uniknąć gospodarczej katastrofy.

Prezydent USA wzywa Kongres do podniesienia limitu zadłużenia

Stan naszej unii jest silny, nigdy nie byłem większym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość Ameryki - oznajmił prezydent USA Joe Biden w corocznym orędziu o stanie państwa wygłoszonym w Kongresie. Jednocześnie wezwał Kongres - w którym od stycznia Izbę Reprezentantów kontrolują Republikanie - by uniknął "gospodarczej katastrofy" i podniósł limit zadłużenia.

Oskarżył przy tym część Republikanów o szantaż i chęć wymuszenia na nim radykalnych cięć w wydatkach socjalnych, w tym cięcia w systemie emerytalnym i ubezpieczeniach zdrowotnych dla seniorów. Na te słowa politycy opozycji zareagowali głośnym buczeniem.

Biden o Rosji i konkurencji z Chinami

W części przemówienia poświęconej polityce zagranicznej, Biden skupił się na wojnie na Ukrainie oraz konkurencji z Chinami.

"Inwazja Putina jest epokowym testem. Testem dla Ameryki, testem dla świata: czy staniemy w obronie najbardziej podstawowych zasad? Czy staniemy w obronie suwerenności? Czy staniemy w obronie prawa ludzi do życia wolnego od tyranii? Czy staniemy w obronie demokracji? Rok później, znamy odpowiedź: Tak, staniemy. Tak stanęliśmy. Razem zrobiliśmy to, co Ameryka robi najlepiej: przewodziliśmy" - mówił prezydent.

"Będziemy was wspierać tak długo, jak trzeba" - powiedział Biden, zwracając się do ambasador Ukrainy Oksany Markarowej, która była jednym z gości honorowych.

Zadeklarował też, że choć nie chce konfliktu z ChRL, to zamierza wygrać rywalizację z Chinami i wezwał do jedności w obliczu tego wyzwania. Odniósł się też do kwestii zestrzelenia przez USA chińskiego balonu szpiegowskiego.

"Jestem zobowiązany, by współpracować z Chinami, gdzie jest to korzystne dla amerykańskich interesów i świata. Ale niech nikt nie ma złudzeń: jak pokazaliśmy w ubiegłym tygodniu, jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, podejmiemy działania, by chronić nasz kraj. I to zrobiliśmy" - oznajmił.

od 16 lat

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Katastrofa USraela? To brzmi obiecujaco.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl