Kolejna gafa prezydenta USA?
.
W trakcie swego przemówienia prezydent miał mówić o rozwoju ustawy oraz o osiągnięciach jego administracji w ramach pomocy rodzinom o niskich dochodach z pracującymi matkami. Wyszło to jednak raczej na manifest LGBTQiA, niż na świadectwo wsparcia dla pracujących matek.
– Ponad połowa kobiet w moim gabinecie, ponad połowa ludzi w moim gabinecie, ponad połowa kobiet w mojej administracji, to kobiety – powiedział prezydent USA. Prawdopodobnie chodziło mu o udział pracujących matek wśród jego współpracowników, literalnie zabrzmiało to jednak co najmniej dziwacznie.
Co Ameryka oferuje pracującym mamom?
Za taką interpretacją słów Bidena przemawiałaby reszta jego wypowiedzi. Prezydent przypomniał bowiem, że w toku ewolucji ustawodawstwa wprowadzono takie rozwiązania jak chociażby roczne zwolnienie z tytułu depresji poporodowej. Zauważył również, że w grudniu jego administracja uchwaliła ustawę o sprawiedliwym traktowaniu kobiet w ciąży, dającą matkom podstawowe wsparcie i czas na powrót do zdrowia po urodzeniu dziecka.
Prezydent powiedział ponadto, że fundusze z American Rescue Plan pomogły zwiększyć wynagrodzenia pracowników opieki nad dziećmi, którymi są głównie kobiety, a niedawno podpisana ustawa zwiększa dotację na rozwój opieki nad dziećmi o 30 proc. co ma pomóc rodzinom o niskich dochodach w utrzymaniu zatrudnienia.
Ustawa o urlopie rodzinnym i medycznym została wprowadzona w 1993 przez administracje Billa Clintona.
