Zwycięstwo Norwega, pech Francuza
Znana z poprzednich sezonów sytuacja, w której to Norwegowie biją się o podium, a nierzadko obsadzają trzy czołowe miejsca, miała miejsce także w biegu pościgowym rozgrywanym w sobotę w Hochfilzen.
Szyki Skandynawom próbował tym razem pomieszać Emilien Jacquelin i kto wie, czy nie odniósłby zwycięstwa, gdyby nie pechowe zdarzenie na niespełna kilometr przed metą. Oto na nartę prowadzącego biathlonisty najechał będący tuż za jego plecami Johannes Thingnes Boe, co spowodowało zatrzymanie dotychczasowego lidera i jego spadek na trzecią lokatę. Zdenerwowany zdarzeniem Francuz zdołał jeszcze przed metą wskoczyć na drugą lokatę, przed Sturlę Holma Laegreida, wielkiego faworyta zmagań dogonić już jednak nie zdołał.
Kolejne punkty Konrada Badacza
W sobotnich zawodach udział wzięło dwóch Polaków. Znakomicie rywalizację rozpoczął Konrad Badacz, który podczas dwóch strzelań w postawie leżącej nie popełnił ani jednego błędu, pojawiła się więc spora szansa na zanotowanie kolejnego najlepszego w karierze wyniku. Znacznie słabiej młody biathlonista spisał się jednak podczas tzreciej wizyty na strzelnicy, musiał biegać dwie karne rundy i ostatecznie zawody zakończył na 35. miejscu. Warto jednak podkreślić, iż nasz zawodnik zdobył kolejne punkty do klasyfikacji generalnej.
Bez żadnej zdobyczy punktowej bieg pościgowy ukończył natomiast Jan Guńka, który już podczas pierwszego strzelania zanotował aż trzy pudła, w dalszej części rywalizacji dołożył dwa kolejne i ostatecznie uplasował się na 44. pozycji.
W niedzielę ostatni dzień rywalizacji w biathlonowym Pucharze Świata w Hochfilzen. Tego dnia odbędą się biegi sztafetowe kobiet i mężczyzn.
