- W ostatnim czasie po każdym meczu mogę powtórzyć właściwie to samo: jesteśmy zespołem, który cały czas szuka i walczy o to, żeby mieć kontrolę nad meczem. Niestety tego dzisiaj zabrakło. W ostatnich minutach pierwszej połowy mieliśmy szansę na bramkę. Właśnie wtedy ją straciliśmy - zauważył Holender.
- Dziś straciliśmy wszystko, ale za tydzień jest okazja, żeby się odbudować - dodał. - Nieobecność Sousy? Nie jesteśmy tutaj, żeby o tym dyskutować. Oczywiście był gotowy, ale taka była nasza decyzja, że nie zagra. Murawski wrócił do zespołu i wszyscy widzieli, jak dobrze się spisał. Byłem zadowolony z jego postawy - dodał.
- Nie byłem zadowolony z gry Velde. To był powód, dlaczego zmieniłem go po godzinie (...) Graliśmy piłką. Po prostu zabrakło wykończenia. Wierzę w siebie, mój sztab i piłkarzy - podkreślił van den Brom.
- To niepotrzebna porażka. Teraz zaczniecie do nas "strzelać, ale jedyne co możemy zrobić, to poprawić grę, przebyć drogę od zera do bohatera. Jesteśmy mistrzem, a przegraliśmy mecz. Wiemy o tym. Myślisz, że przejdziemy do następnej rundy po tym co dzisiaj zobaczyłeś? - zapytał wprost jednego z dziennikarzy van den Brom, na co ten odpowiedział, że nie wie. - Nie wiesz? - powtórzył za nim van den Brom i zaśmiał się.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Lech Poznań w czapkę na islandzkim Orliku! Memy po porażce z...
