Szefowie policji w Ottawie, która od kilku dni jest sparaliżowana protestem kierowców ciężarówek, zapowiada, że do pomocy w przywróceniu spokoju i usunięcia demonstrantów z ulic i placów może być wezwane wojsko.
Szef policji w Ottawie Peter Sloly mówi, że „każda opcja” jest rozważana do zakończenia bezprecedensowych protestów przeciwko szczepieniom przeciwko Covid oraz innym działaniom władz w walce z pandemią. Sloly przyznał, że użycie wojska wiąże się z ogromnym ryzykiem. Dodał jednak, że ta opcja brana jest pod uwagę w sytuacji, w sytuacji, w której dochodzi do „nielegalnych, niebezpiecznych i niedopuszczalnych działań” uczestników protestu. Mowa o atakowanie personelu lokali, który nie chciał dawać darmowych posiłków, czy bezczeszczenie pomników.
„Konwój Wolności”, jak nazwano ogromną liczbę ciężarówek, które ruszyły z całego kraju, przybył do Ottawy pod koniec ubiegłego tygodnia. Poza protestami kierowców, którzy do przekroczenia granicy z USA musieli być zaszczepieni przeciwko Covid, demonstranci wysunęli oskarżenia pod adresem rządu. Tłumaczyli, że covidowe ograniczenia dobijają gospodarkę i uderzają w prawa obywatelskie.
Policja w Ottawie podała, że „Konwój Wolności” jest wspierany finansowo ze Stanów Zjednoczonych. Nie podano jednak szczegółów. Poinformowano za to, że podczas protestów zniszczono wiele pomniki, w tym National War Memorial. Ponadto demonstranci wykazywali wyjątkową agresją wobec stróżów porządku, za to trzy osoby staną niebawem przed sądem. Uważa się, ze są to największe protesty w historii Kanady.
A to jeszcze nie koniec, bo oczekuje się, że w ten weekend jeszcze więcej protestujących zbierze się w Ottawie, ponieważ demonstracje zbieżne z „Konwojem Wolności” trwają już w całej Kanadzie.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
