Kanada płonie
Kanadyjscy strażacy nie są w stanie zapanować nad żywiołem, który w Quebecu spopielił ponad 728 tys. ha lasów. Średnia z ostatnich 10 lat to 2147 ha. Liczby te pomagają zobrazować zarówno niszczycielską siłę żywiołu, rozmiar kataklizmu, a także jego bezprecedensowy charakter.
Do pożarów, które szaleją w Quebecu należy jeszcze doliczyć te, które trawią lasy w Albercie i Kolumbii Brytyjskiej na zachodzie kraju, oraz w Nowej Szkocji na wschodnim wybrzeżu.
Bezprecedensowy kataklizm
Rozmiar kataklizmu przekroczył możliwości kanadyjskich służb, w związku z czym kraj zwrócił się o pomoc międzynarodową. Do Kanady już przybyli, bądź wkrótce przybędą, ekipy z Francji, Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii. Łącznie ma to być około 400 strażaków.
Służby podkreślają, że na tak dramatyczną sytuację wpłynęła krótka zima i wczesne roztopy oraz niezwykle sucha wiosna. Meteorolodzy przestrzegają, że sezon pożarowy może potrwać do sierpnia. Trudno jest więc oszacować skalę katastrofy, z którą będzie musiała się zmierzyć Kanada.
Źródło: BBC
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
