Inter Miami - FC Barcelona 0:6 [SKRÓT MECZU]
Na stadionie w Miami indywidualnie trenował Robert Lewandowski. Został gorąco przywitany przez kibiców, ale ku ich niezadowoleniu, polski napastnik nie wystąpił w tym spotkaniu. Usiadł za to w doborowym towarzystwie, bo obok Gerarda Pique.
Od pierwszej minuty wystąpił konkurent Lewandowskiego w ataku. Pierre-Emerick Aubameyang był też autorem pierwszej bramki. Akcja duetu Raphinha-Pedri zakończyła się zagraniem do Gabończyka, a ten podcinką pokonał bramkarza Interu.
Kolejną bramkę zdobył nowy nabytek "Dumy Katalonii" - Raphinha. Wrzutka z lewej strony, a będący na dalszym słupku pomocnik tylko dostawił nogę. Zrobił to niezwykle technicznie, czym zmylił bramkarza, który próbował jeszcze rękawicą zaliczyć skuteczną interwencję. Nie udało mu się.
Do przerwy padła jeszcze jedna bramka. Wracający do zdrowia Ansu Fati pokazał swój potencjał. Wyszedł na czystą pozycję po trzech zagraniach z pierwszej piłki swoich partnerów. Nie przeszkadzała mu górna piłka, bo od razu huknął na bramkę. Golkiper był zaskoczony i nie miał czasu na robinsonadę.
Po przerwie, prowadzący pod nieobecność Xaviego asystent Oscar Hernandez, wymienił cały skład. Przewaga wicemistrzów Hiszpanii nadal trwała. Gole po przerwie strzelali Memphis Depay, Ousmane Dembele i Gavi.
FC Barcelona I połowa: Ter Stegen - Dest, Christensen, Éric García, Baldé - Nico, Pedri, Kessie, Raphinha - Aubameyang Ansu Fati.
FC Barcelona II połowa: Iñaki Peña - Sergi Roberto, Araujo, Frenkie, Alba - Sergio, Pablo Torre, Gavi, Ez Abde (Casadó 84') - Dembélé (Collado 79'), Memphis.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Aktorzy, piosenkarze, inni sportowcy... Kto znany kibicuje l...
