Zaskakujący strzał Koulourisa
Długo kibice w Szczecinie czekali na gola w środowym spotkaniu. Żadnemu zespołowi nie udało się ani w dziewięćdziesięciu regulaminowych minutach, ani w pierwszej części dogrywki posłać piłki do bramki. Udało się dopiero w 106 minucie, trafienie Koulourisa z pewnością jednak wynagrodziło kibicom długi czas oczekiwania.
Grecki napastnik wpisał się na listę strzelców w niekonwencjonalny, niespodziewany, wręcz niemożliwy sposób. Niewykluczone, że żadnemu innemu piłkarzowi w ogóle nie przyszłoby do głowy, aby próbować w taki sposób uderzać na bramkę. Snajperowi Pogoni taki pomysł zaświtał, zagrał piętą zza pleców niczym skorpion, a nagrodą za odwagę było prowadzenie jego zespołu.
Kamil Grosicki przypieczętował awans
Nietypowej bramki fani szczecińskiego klubu z pewnością nie zobaczyliby, gdyby nie dobra postawa Valentina Cojocaru. Rumuński golkiper kilkukrotnie ratował gospodarzy przed utratą bramki. Inna sprawa, że zwłaszcza Erik Jirka (Piast) robił wiele, by tylko gola nie strzelić.
Kapitalnego trafienia napastnikowi pozazdrościł Kamil Grosicki, który w ostatnich sekundach dogrywki popędził prawą stroną boiska, a następnie z ostrego kąta pięknym, mocnym uderzeniem w krótki róg pozbawił ostatecznie złudzeń gości z Gliwic. Gospodarze zakończyli trwającą 120 minut rywalizację zwycięstwem 2:0.
Pogoń jako drugi klub wywalczył awans do półfinału Pucharu Polski. We wtorek promocję do najlepszej czwórki uzyskał Ruch Chorzów. Półfinałowego rywala szczecinianie poznają w niedzielę, 2 marca, kiedy to odbędzie się losowanie.
