Katarzyna Kawa przegrała w finale turnieju w Buenos Aires. Polska tenisistka wyjedzie z Argentyny z tytułem?

Mateusz Pietras
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Katarzyna Kawa (296. WTA) przegrała z Egipcjanką Mayar Sherif (100. WTA) 3:6, 6:4, 4:6 w finale turnieju rangi challenger Argentina Open w Buenos Aires. Nie obyło się bez dramaturgii. To najlepszy wynik specjalizującej się w grze deblowej w tym roku. Pula nagród w singlu wynosiła 115 000 dolarów. Już 3 grudnia wraz z Mają Chwalińską zagra... o tytuł w grze podwójnej.

Spis treści

Najlepszy występ w sezonie

Już sam finał turnieju WTA 125 w Buenos Aires był najlepszym tegorocznym wynikiem Katarzyny Kawy. Zajmująca dwieście dziewięćdziesiąte szóste miejsce w światowym rankingu WTA od początku tego roku zagrała m.in. w półfinale imprezy WTA100 w Macon i półfinale zmagań w szwedzkim Bastad.

Specjalizująca się w grze deblowej Polka w stolicy Argentyny pokonała odpowiednio Varvarę Lepchenko z USA (2:6, 62:2, 6:4), Panne Udvary z Węgier (3:6, 6:2, 6:3) Darję Semenistaję z Łotwy (3:6, 7:5, 6:4) i Argentynkę Marię Lourdes Carle (6:3, 6:4). Co ciekawe w każdym starciu patrząc na ranking nie była faworytką. Co więcej, zmagania miała rozpocząć od eliminacji, jednak tak się nie stało.

Dzięki grze o tytuł na kortach ziemnych Buenos Aires, Kawa była o jeden krok od awansu do turnieju kwalifikacyjnego w Australian Open.

Nie tak dawno Katarzyna Kawa była częścią reprezentacji Polski w turnieju Billie Jean King Cup, gdzie Polki po raz pierwszy w historii doszły do półfinału. 32-latka zaprezentowała się ze znakomitej strony grając w grze deblowej u boku aktualnej światowej dwójki Igi Świątek.

Zacięta walka o tytuł

Po dwóch godzinach i dwudziestu ośmiu minutach walki na korcie waleczna Polka nie sprostała zawodniczce plasującej się na 100. miejscu w rankingu. - Rozstawiona z numerem czwartym wygrała pierwszą partię, przełamując w gemie numer sześć. Z kolei w partii numer dwa przyszła znakomita odpowiedź Kawy, która odwróciła losy seta zwyciężając sześć gemów z rzędu. Warto przypomnieć, że Egipcjanka prowadziła już 4:0.

W trzeciej partii dominował return. Aż siedem gemów padło łupem odbierających padanie. Ostatecznie więcej spokoju i precyzji zachowała 28-latka.

Już niebawem, bo we wtorek wraz z Mają Chwalińską, Katarzyna Kawa zagra o tytuł w grze deblowej.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl