W nocy z wtorku na środę z turnieju odbywającego się w Stanach Zjednoczonych odpadła nasza jedyna singlistka - Magdalena Fręch, która przegrała z Australijką Taylah Preston. W jej ślady poszła Piter, która w trwającej tenisowej imprezie, tyle że w grze podwójnej, także rozegrała tylko jeden mecz.
Pechowe losowanie Katarzyny Piter
Polsko-czeska dwójka nie miała szczęścia w losowaniu. Już w pierwszym spotkaniu musiała zmierzyć się z niezwykle wymagającym duetem - Australijką Storm Hunter, która w deblowym rankingu plasuje się na trzeciej pozycji, a także Czeszką Kateriną Siniakovą (15. miejsce w klasyfikacji).
Mimo iż Piter i Kolodziejova nie były faworytkami środowego starcia, lepiej rozpoczęły potyczkę i już w pierwszym gemie nieoczekiwanie zyskały przewagę przełamania. Rywalki co prawda chwilę później miały szansę na wyrównanie, polsko-czeska dwójka obroniła jednak dwa break pointy i rozstrzygnęła także drugi gem na swoją korzyść. Gdy przy stanie 4:2 duet z naszą tenisistką w składzie po raz drugi zapunktował przy serwisie rywalek, wydawało się, że zwycięstwo w tej partii jest już w zasadzie przesądzone.
Piter i Kołodziejowa przegrały 11 gemów z rzędu
Dalszy przebieg rywalizacji dobitnie pokazał, że dopóki nie zdobędzie się ostatniego punktu, niczego nie można być pewnym. Od stanu 2:5 w pierwszym secie Hunter i Siniakova przejęły kontrolę nad meczem, wygrały aż dziesięć gemów z rzędu i cały mecz w dwóch setach (7:5, 6:1).
Ćwierćfinałowymi rywalkami duetu rozstawionego z numerem dwa będą Japonki Eri Hozumi i Makoto Ninomiya. Spotkanie zostanie rozegrane najprawdopodobniej w czwartek.
