Katastrofa samolotu w Topolowie pod Częstochową
Samolot Pipper Navajo 5 lipca 2014r. ok. godz. 16. wystartował do ósmego, w tym dniu, lotu. Po kilku minutach lotu, z niewyjaśnionych przyczyn, runął na ziemię w Topolowie i się zapalił. Przeżył jedynie jeden z instruktorów Marek H., który w stanie ciężkim został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Z płonącego wraku samolotu został wyciągnięty przez mieszkańca Topolowa oraz dwóch mężczyzn przybywających na urlopie w tej miejscowości.
- Postępowanie jest prowadzone w sprawie nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której pasażer samolotu Marek H. doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a 11 pozostałych osób, w tym pilot samolotu Pipper Navajo, w następstwie odniesionych obrażeń zmarło - informuje prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Samolot zatankowany paliwem samochodowym
Na podstawie odczytu zabezpieczonych kamer uzyskano zapis lotów z dnia 5 lipca 2014r., w tym zapis przygotowania i fazę startu do feralnego ósmego lotu. Nie zdołano uzyskać zapisów zabezpieczonej kamery z wraku samolotu z uwagi na nieodwracalne uszkodzenie karty Micro SD wpływem ognia.
Ponadto zabezpieczono próbki paliwa z dystrybutora lotniska Rudniki oraz ze zbiornika znajdującego się na samochodzie VW Transporter, należącego do szkoły, z którego był tankowany samolot. Na podstawie opinii biegłego stwierdzono, że paliwo znajdujące się w tym zbiorniku było paliwem przeznaczonym do pojazdów samochodowych.
Przesłuchano do tej pory ponad 100 osób. Wśród nich są m.in. świadkowie zdarzenia, osoby posiadające wiedzę dot. działalności szkoły, remontów i przeglądów samolotu, organizacji skoków spadochronowych oraz funkcjonowania lotniska w Rudnikach.
Przesłuchania świadków będą kontynuowane. Ponadto prokurator oczekuje na opinię biegłego z zakresu badania silników. To on odpowie, czy zatankowanie samolotu paliwem przeznaczonym dla samochodów ma istotny wpływ na prawidłowe działanie silników lotniczych.
W postępowaniu są rozpatrywane 3 główne wersje śledcze:
Wersja I – do katastrofy samolotu Pipper Navajo, doszło na skutek awarii podzespołów statku powietrznego.
Wersja II - do katastrofy samolotu Pipper Navajo, doszło na skutek błędu pilota.
Wersja III - do katastrofy samolotu Pipper Navajo, doszło na skutek nieprawidłowości w organizacji lotu (nadmierne przeciążenie samolotu, co przy wysokiej temperaturze mogło doprowadzić do awarii silnika (silników) lub stosowanie niewłaściwego paliwa)
Właścicielem samolotu była Szkoła Spadochronowa „Omega" z siedzibą w woj. podkarpackim, należąca do Rafała G., który zginął w katastrofie pod Topolowem. Rafał G. w ramach działalności gospodarczej prowadził szkolenia spadochronowe, wynajmując na podstawie umowy teren i hangar na lotnisku w Rudnikach koło Częstochowy.
Prokuratura Apelacyjna w Katowicach uwzględniła wniosek Prokuratury Okręgowej w Częstochowie o przedłużenie o 6 miesięcy śledztwa w sprawie katastrofy lotniczej w Topolowie k. Częstochowy, do której doszło 5 lipca 2014r. W katastrofie zginęło 11 osób, uczestników kursu spadochronowego.
*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE