- Zniszczenie ogromnej zapory wodnej w Nowej Kachowce spowodowało szkody w wysokości 1,2 miliarda euro - powiedział minister środowiska Ukrainy według Reutersa.
Okazuje się jednak, że zniszczenie zapory, które doprowadziło do gigantycznej powodzi niesie ze sobą ogromne niebezpieczeństwo.
Miny porwane przez wodę
Ukraiński minister ostrzega, że miny porwane przez strumienie wody mogą zostać wyrzucone na brzegi innych krajów europejskich.
Runięcie tamy 6 czerwca wywołało powódź na południowej Ukrainie i okupowanych przez Rosję obszarach regionu Chersonia. Szacuje się, że zginęło ponad 50 osób, zniszczonych zostało wiele domów oraz pola uprawne.
Szacowanie strat trwa
Przemawiając za pośrednictwem łącza wideo na spotkaniu ministrów środowiska krajów Unii Europejskiej, ukraiński minister Rusłan Strilets powiedział, że szacowanie strat po wysadzeniu tamy nadal trwa. Ale już dziś można powiedzieć, że była to największa katastrofa ekologiczna podczas wojny na Ukrainie.
- Są rzeczy, których nigdy nie możemy przywrócić. To są ekosystemy, które zostały zmyte do Morza Czarnego. Obejmuje to około 20 tysięcy zwierząt, które prawdopodobnie padły, w tym gatunki endemiczne, występujące tylko na południu Ukrainy – powiedział minister.
dś