Kilku rosyjskich dezerterów z wojny na Ukrainie zostało spalonych żywcem w jednym z więzień w Jakucji

Kazimierz Sikorski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W „więzieniu tortur” Putina trzymani są żołnierze, którzy zdezerterowali lub odnieśli rany i nie chcieli wrócić na front.

Pięciu żołnierzy zginęło, gdy pożar strawił część wojskowego więzienia, w którym trzymano dezerterów. Kolejnych siedmiu zostało rannych i odstawiono ich do szpitala.

Wybuch ognia mógł być sprawką strażników

Pożar wybuchł o 2 w nocy, poinformowali miejscowi urzędnicy, ale rosyjskie ministerstwo obrony nie chciało sprecyzować, co było przyczyną powstania ognia.

Podejrzewa się, że była to robota strażników. Ośrodek w Jakucji stał się celem licznych oskarżeń o tortury po tym, jak w maju roku wyciekły nagrania o okrutnym traktowaniu osadzonych.

W chwili wybuchu ognia temperatura w Jakucku wynosiła minus 36 stopni Celsjusza. Wśród przetrzymywanych byli ranni żołnierze, którzy po kuracji odmówili powrotu na front na Ukrainie.

Władze niechętnie mówią o tragicznym wydarzeniu

Pożar wybuchł w areszcie dla żołnierzy – powiedział komisarz wojskowy największego regionu Rosji, Jakucji. „Siedem osób zostało przyjętych do szpitala z powodu zatrucia dymem i obecnie przechodzi leczenie. Pięć osób zmarło, a ich tożsamość nie została jeszcze ustalona”.

Więźniowie byli tam regularnie bici i pozbawiani możliwości widywania się z członkami rodziny. Niektórzy nie mogli nawet korzystać toalet i zmuszano ich do słuchania patriotycznych piosenek, zgodnie z informacjami Fundacji Wolna Jakucja.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
Putin nie wybacza zdrady.
R
Rotacja
Tak się traktuje zdrajców...

W nie wysyła do Polski, aby sobie pili piwko i jedli kiełbasę za pieniądze polskiego podatnika
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl