Sprawa Beaty Sawickiej a sędziowie SN
Portal wskazał, że sędziowie, którzy uchylili umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA to Andrzej Stępka (przewodniczący), Małgorzata Gierszon i Piotr Mirek (sprawozdawca).
Portal wPolityce.pl ustalił, że sędzia Stępka w 2014 roku był w składzie orzekającym, który utrzymał wyrok uniewinniający dla byłej posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty Sawickiej oraz burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego w głośnej sprawie korupcyjnej.
„Demokratyczne państwo nie może testować uczciwości obywateli i ich podatności na popełnienie przestępstwa. (…) Agent nie może kreować sytuacji mocnych więzów emocjonalnych i osobistych z osobą prowokowaną. Nie może nagrywać z nią rozmów w innych miejscach niż publiczne, np. w aucie, jak było w tej sprawie” – uzasadniał wyrok sędzia Andrzej Stępka, czytamy na portalu.
W tekście napisano, że w 2016 roku Sąd Najwyższy z Andrzejem Stępką w składzie orzekającym „uchylił – i tak niewielką - karę sędziemu wojskowemu oskarżonemu o popełnienie 20 czynów nielicujących z powagą swego urzędu”.
Były konfident SB
„Z kolei w 2014 roku Sąd Najwyższy, z Andrzejem Stępką w składzie orzekającym, orzekł, że bycie konfidentem SB »nie kwalifikuje się jako współpraca z organami służb bezpieczeństwa PRL«, gdy osoba, na którą donoszono, wiedziała o relacjach konfidenta z SB. Chodziło o kandydata do Sejmu RP Janusza G., który złożył oświadczenie, że nie był świadomym i tajnym współpracownikiem Służby bezpieczeństwa PRL” – czytamy.
Portal napisał ponadto, że kolejna sprawa z sędzią Andrzejem Stępką zasiadającym w składzie sędziowskim to historia, w której SN wymierzył sędziemu Sądu Okręgowego z Sieradza Jackowi K. „zaledwie karę nagany za przewinienie służbowe, polegając na przewlekłym pisaniu uzasadnień do wyroków”. „Opóźnienia były rażące, ponieważ wynosiły od 7 miesięcy do nawet 476 dni. Na skutek zwłoki Skarb Państwa musiał wypłacić odszkodowania osobom, które oczekiwały na uzasadnienie wyroków karnych i nie mogły ich zaskarżyć przez ponad rok” – wskazano.
Sprawa Grzegorza Przemyka
„Kolejnym sędzią, który decydował dziś o sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego to sędzia Sądu Najwyższego Małgorzata Gierszon. W lipcu 2010 roku Sąd Najwyższy, w którego składzie orzekającym znalazła się sędzia Gierszon, uznał, że sprawa śmierci Grzegorza Przemyka jest ostatecznie przedawniona” – napisano.
Portal podkreśla, że sąd oddalił kasację od prawomocnego wyroku, który z powodu przedawnienia umorzył sprawę byłego zomowca Ireneusza K., oskarżonego o śmiertelne pobicie maturzysty. „Sąd Najwyższy uznał kasację ówczesnego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego za bezzasadną. Kwiatkowski uważał, że czyn, który popełnił Ireneusz K., nie przedawnia się, dlatego chciał, żeby umorzenie uchylono, a sprawa wróciła do sądu II instancji. Sąd Najwyższy nie uznał jego argumentacji” – czytamy.
„»Autorytet wymiaru sprawiedliwości, autorytet prawa, buduje się na jego uczciwym respektowaniu i stosowaniu« – mówiła sędzia Małgorzata Gierszon, uzasadniając wyrok” – czytamy na portalu.

lena
Źródło: