Strzelectwo blisko 300 km od Paryża. Jak jest w Chateauroux?
Jak się okazuje, olimpijczycy specjalizujący się w strzelectwie sportowym, będą startować w oddalonym od Paryża o 270 kilometrów Chateauroux. Dwukrotna olimpijka Klaudia Breś w rozmowie z PAP powiedziała, że w mieście znajduje się Narodowe Centrum Strzelectwa oraz mniejsza wioska olimpijska. Breś powiedziała, że w Chateauroux ma wszystko, co jej potrzeba, ale jest to w mniejszej skali niż podczas IO w Rio de Janeiro i w Tokio.
Nasza wioska olimpijska jest mniejsza niż ta główna, mniejszy jest wybór jedzenia i innych rzeczy. To wioska tylko dla strzelców, ale ogólnie jest bardzo pozytywnie. Mamy wszystko, czego potrzebujemy — powiedziała w rozmowie.
Jak wygląda wioska olimpijska w Chateauroux?
Klaudia Breś przyznała, że już dwukrotnie zasmakowała tego, czym są igrzyska olimpijskie i teraz też jej tego nie brakuje, ale jak się przyznała, woli zdobyć medal. We wtorek pierwszy raz trenowała na olimpijskiej strzelnicy. Przyznała się, że z zewnątrz, obiekt nie wygląda jakoś niesamowicie. Okazuje się też, że jedna z rywalizacji w strzelectwie odbędzie się w pomieszczeniu, a w drugiej jest prawdopodobne, że wiatr może wpłynąć na wyniki, lecz Klaudia Breś uważa, że to musiałby wiać potężny wiatr, aby przeszkodził zawodnikom.
Patrząc z zewnątrz, nie ma tu nic niesamowitego. Mam nadzieję, że tak samo będzie na stanowisku. Jedna część rywalizacji będzie w pomieszczeniu, a przy drugiej naprawdę musiałby być wybitny wiatr, żeby przeszkadzał. Właśnie siedzę obok strzelnicy i widzę, jak strzelają karabiniarze i chorągiewki trochę latają, ale nie tak, żeby nam na 25-metrach przeszkadzało — oceniła.
Większość zawodników w strzelectwie nie weźmie udziału w ceremonii otwarcia
Breś opowiedziała o samym pobycie w Chateauroux. W mniejszej wiosce olimpijskiej doświadczona olimpijka dostała pojedynczy pokój z łazienką, co jak się okazuje, nie jest regułą. Polka jest zadowolona z przydziału.
Jest tu po prostu mniej wszystkiego niż zapewne w Paryżu. To, co potrzebujemy — mamy, ale skala jest mniejsza. Jest jednak wszystkiego wystarczająco. Kwaterunek jak zawsze na igrzyskach-rodzaj bursy czy akademika. Mnie się trafiło super, bo mam pokój sama. Na żadnych wcześniejszych igrzyskach tak nie było, a ja sobie to bardzo cenię. Mam łazienkę w pokoju, a wielu ma na korytarzu. Mnie się poszczęściło. Jestem bardzo zadowolona — mówiła dalej.
Breś porównała pobyt we francuskim mieście do zawodów w Niemczech. W mniejszej wiosce podoba jej się to, że jest bardzo zadbana, a mieszkańcy okolicznych domów, bardzo dopingują olimpijczyków.
Wygląda to dla mnie tak jak najczęściej, gdy jeżdżę do Niemiec na zawody. Tu we Francji jest podobnie. To może być też mała, ładna wioska w Polsce, wszystko jest bardzo zadbane. Wokół w wielu domach wywieszone są flagi i transparenty. Mieszkańcy życzą nam powodzenia w igrzyskach. Polska misja zapewniła nam też super warunki w środku. Czuć, że jesteśmy na igrzyskach, a nie mistrzostwach Europy.
Klaudia Breś będąca starszym szeregowym Wojska Polskiego przyznała się też, że olimpijczycy mają we wiosce ogromny telewizor, z którego obejrzą piątkową ceremonię otwarcia. Okazuje się, że ze względu na odległość, wielu strzelców nie pojedzie do stolicy Francji, aby wziąć udział w tej ceremonii.
W wiosce są gry, specjalne napoje tylko dla nas, miejsca do wypoczynku tylko dla nas, wielki telewizor, gdzie możemy zobaczyć sobie ceremonię otwarcia, bo niewiele osób pojedzie do Paryża — analizowała Breś.
Jak forma Klaudii Breś?
Breś uspokoiła fanów przed IO. W ekipie polskich strzelców nie ma żadnych urazów. Zdradziła też plany na treningi olimpijskie.
Spokojnie sobie trenujemy na nieoficjalnych treningach, więc możemy sobie ustalić, czy chcemy rano, czy po południu. Ja działam dodatkowo z psychologiem. Specjaliści od karabinu już trenowali. 26 lipca mamy pierwszy oficjalny trening — podsumowała.
Klaudia Breś to zawodniczka Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego Zawisza Bydgoszcz. W Paryżu wystąpi w strzelaniu z pistoletów pneumatycznego i sportowego. W dwóch dotychczasowych startach na igrzyskach była 15 i 23, a w Tokio 21 i 24.
