Oświadczenia ZPRP i Syprzaka
- W związku z samowolnym opuszczeniem zgrupowania kadry przez zawodnika Kamila Syprzaka w trakcie trwania Mistrzostw Świata 2025, Związek Piłki Ręcznej w Polsce informuje, iż Dyrektor Sportowy Marcin Smolarczyk zatwierdził karę porządkową nałożoną na zawodnika przez trenera Marcina Lijewskiego. ZPRP informuje także, iż wszelkie dalsze ewentualne decyzje podejmowane będą po gruntownym wyjaśnieniu sprawy, po powrocie kadry narodowej z trwającego obecnie turnieju. Z tych względów żadne dalsze informacje w tej sprawie nie będą do tego czasu udzielane – taki komunikat na swojej stronie internetowej zamieścił Związek Piłki Ręcznej w Polsce w sobotę, 25 stycznia.
Inaczej sprawę przedstawił Syprzak, który w swoim oświadczeniu wspomniał m.in., że otrzymał zgodę na wyjazd. Oto jego fragment:
- Ze względu na niemożność prowadzenia profesjonalnej rehabilitacji mojego urazu i fakt, że nie mógłbym wystąpić w ostatnich spotkaniach reprezentacji na MŚ, sztab szkoleniowy Reprezentacji Polski został poproszony przez Klub Paris Saint-Germain o mój jak najpilniejszy powrót do klubu w celu dokładniejszego rozpoznania urazu przez lekarzy i wprowadzenia najlepszych dostępnych zabiegów rehabilitacyjnych. W związku z powyższym, po rozmowie z drużyną oraz po konsultacji z trenerem Lijewskim, opuściłem zgrupowanie
Krytyka i obrona Syprzaka
Zachowanie gwiazdy francuskiego klubu zostało mocno skrytykowane przez wielu ludzi związanych z piłką ręczną. Jedną z najostrzej wypowiadających się osób był Artur Siódmiak, bohater meczu z Norwegią z 2009 roku.
- Zasłanianie się kontuzją, samowolne oddalenie się z reprezentacji powinno być piętnowane. Będę apelował o bardzo surową karę i konsekwencje dla Kamila. A co do reprezentacji, myślę, że jego przygoda powinna być zakończona – mówił w studiu Viaplay.
Zawodnika w obronę postanowił wziąć Klaudiusz Sevković, były członek zarządu ZPRP, pełniący od 2003 roku funkcję prezesa żeńskiego klubu Ruch Chorzów.
- Jestem zszokowany całą nagonką na Kamila. To wygląda na szukanie tematu zastępczego, aby odwrócić uwagę od najważniejszego – słabych wyników naszej reprezentacji podczas mistrzostw – mówił w rozmowie z sport.fakt.pl.
- Jeśli wierzyć moim źródłom, Kamil otrzymał zgodę na taki wyjazd. Nie chcę spekulować, ponieważ sam nie miałem kontaktu z kadrą. Śledziłem jednak sprawę zdalnie i uważam, że szukanie winnego w Kamilu to niesprawiedliwość. Grał mimo bólu, a teraz robi się z niego kozła ofiarnego – dodał prezes Ruchu.
Biało-Czerwoni tegoroczne mistrzostwa świata zakończyli na 25. pozycji.
