Szefowa CBA przed komisją ds. Pegasusa. Co zeznała ws. Krzysztofa Brejzy?
Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak we wtorek składa zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Świadek na przesłuchaniu pojawiła się z pełnomocnikiem. Skorzystała też z możliwości swobodnej wypowiedzi, w której odniosła się m.in. do czasów, kiedy pracowała w delegaturze CBA w Bydgoszczy.
– Ja nie mam i nigdy nie miałam nic wspólnego z jakąkolwiek czynnością operacyjną wobec Krzysztofa Brejzy i jego rodziny. Nigdy nie pracowałam jako funkcjonariusz operacyjny i nie używałam jakichkolwiek narzędzi stosowanych w pracy operacyjnych - powiedziała.
Chodzi o kwestię informacji, że ówczesny senator KO Krzysztofa Brejza miał być inwigilowany z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus. Świadek dodała, że w czasie pełnienia służby w bydgoskiej delegaturze łącznie prowadziła 16 postępowań przygotowawczych.
CBA blokuje udostępnianie dokumentów komisji śledczej?
Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak w swobodnej wypowiedzi odpierała medialne doniesienia jakoby blokowała udostępnianie dokumentów komisji śledczej.
– Odnosząc się do informacji medialnych przedstawiających mój obraz jako osoby blokującej możliwość wyjaśnienia spraw związanych ze stosowaniem kontroli operacyjnej przez CBA w latach 2017-2023, pragnę stanowczo podkreślić, że jako szef CBA w pełni wyczerpuję wszystkie prawne możliwości przedstawienia dokumentów, przekazania wszelkich prawnie dopuszczalnych informacji oraz wydania stosownych zwolnień z obowiązku zachowania tajemnic ustawowo chronionych. Wszelkie moje decyzje w tym zakresie są podejmowane zgodnie z obowiązującymi prawa – zapewniła.
Wskazała tu na jeden z artykułów ustawy o CBA, który stanowi, że informacje operacyjne mogą być udostępniane wyłącznie prokuratorowi i sądowi.
– I to w ściśle określonych przypadkach – dodała.
Podkreślała też, że od kiedy funkcjonuje komisja śledcza ds. Pegasusa, CBA udzielała wymaganych informacji w granicach wynikających z przepisów prawa.
Świadek powiedziała też, że zarówno wewnętrzne ustalenia poczynione w CBA jak i wyniki prac prokuratury i komisji śledczej „wskazują na wysoką potrzebę roztoczenia ściślejszej kontroli nad stosowaniem przez służby tak dolegliwego i dotykającego gwarantowanych konstytucją praw i wolności środka jakim jest kontrola operacyjna”.
– I to się dzieje, także dzięki waszym staraniom. Od grudnia 2024 roku staraniem ministra koordynatowa Tomasza Siemoniaka, który jest autorem projektu rozporządzenia, weszły w życie nowe zasady formułowania wniosków o stosowanie kontroli operacyjnej oraz postanowień wydawanych przez sądy – zaznaczyła.
Podkreśliła, że „obecnie stojąc na czele CBA może zagwarantować, że formacja ta stosuje przyznane jej kompetencje z poszanowaniem praw i wolności człowieka, a środki bardziej dolegliwe są wykorzystywane wyłącznie w przypadkach, gdy środki mniej dolegliwe nie mogą przynieść oczekiwanego rezultatu”.
– Zapewniam też, że żadne działania CBA nie są motywowane wolą polityczną, ani jakimikolwiek innymi przesłankami niż realizacja ustawowych zadań tej służby – mówiła.
Świadek nie mogła wymienić nazw narzędzi operacyjnych
Przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL – Trzecia Droga) poinformowała, że świadek została zwolniona przez premiera Donalda Tuska od obowiązku zachowania tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli tajne bądź ściśle tajne, które pozyskała w okresie pełnienia funkcji szefowej CBA.
Szefowa Centralnego Biura Antykorupcyjnego zaznaczyła, że nie jest upoważniona do wskazywania konkretnych narzędzi, które były używane w zadaniach operacyjnych.
– Nie jestem tu w kontrze, tylko biorąc pod uwagę przepisy prawa, o których mówiłam, nie mogę enumeratywnie wymieniać konkretnych narzędzi – wyjaśniła.
Dodała, że „informacje są ściśle tajne i tajne, więc będziemy rozmawiali o tym na niejawnym (posiedzeniu komisji)”.
– Nie jestem politykiem, nie jestem niezależnym ekspertem, jestem szefem służby specjalnej (...) i z tego względu nazw narzędzi wymieniać nie mogę, ani potwierdzać – podkreśliła świadek.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Źródło: