Debata w PE na temat polskiej komisji ds. wpływów rosyjskich
W środę wieczorem w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat polskiej ustawy, powołującej państwową komisję do spraw zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders mówił m.in., że ustawa „budzi poważne obawy co do zgodności z prawem unijnym, ponieważ jak rozumiemy, nadaje organowi administracyjnemu znaczne uprawnienia, które mogłyby zostać wykorzystane do pozbawiania jednostek funkcji publicznych, a tym samym mogłyby ograniczać ich prawa”.
Dyskusja z inspiracji opozycji?
Szymon Szynkowski vel Sęk minister ds. Unii Europejskiej pytany przez portal i.pl o to, czy jego zdaniem debata w europarlamencie została zwołana z inspiracji opozycji, odpowiedział, iż bardzo wyraźnie widzi, że ta debata była zainspirowana przez polską opozycję. – Niestety, bazowała na dezinformacji, bo dwa argumenty, które się pojawiały, że nie ma ścieżki sądowej, odwoławczej od decyzji komisji i że rzekomo ta ustawa może komuś uniemożliwić start w wyborach, to są argumenty absolutnie nieprawdziwe – mówił.
Minister podkreślił, że wyjaśniał to w liście do komisarza UE ds. sprawiedliwości, że na bazie nieprawdziwych informacji próbuje się wywołać histerię i zamieszanie. – Widać, że emocje już w tej chwili opadają. My bardzo szybko wysłaliśmy wyjaśnienia do pana komisarza Reyndersa – dodał.
– Życzyłbym sobie, żeby opozycja nie używała forów zagranicznych i dobrego imienia Polski do walki wyborczej. Niestety, część opozycji tak właśnie robi, na co patrzę z ubolewaniem – podkreślił.
Opozycja krytykuje komisję, bo się jej boi?
Szymon Szynkowski vel Sęk dopytywany, czy jego zdaniem krytyka komisji przez opozycję wynika ze strachu, odpowiedział, że opozycja szuka każdego pomysłu i każdego punktu zaczepienia, żeby zyskać jakieś punkty wyborcze. – Sytuacja opozycji na kilka miesięcy przed wyborami nie nadmiernie optymistyczna. W związku z tym szuka różnych pretekstów do ataku na rząd. Ten związany z komisją ds. wpływów rosyjskich, jest akurat wyjątkowo niegodziwy, ponieważ opiera się na nieprawdziwych argumentach. Można dyskutować na temat zasadności tego projektu ustawy, ale ja uważam, że jest potrzeba przyjęcia takiego projektu ustawy, natomiast mówienie o tym, że komisja uniemożliwi start w wyborach jest po prostu wierutną bzdurą – wyjaśnił.
Prezydent proponuje nowelizację ustawy
W piątek prezydent Andrzej Duda zaproponował nowelizację ustawy. Znajdzie się w niej zapis, że w komisji nie mogą zasiadać parlamentarzyści. Prezydent zaproponował też, aby odwołanie od decyzji komisji było kierowane do sądów powszechnych, a nie administracyjnych oraz zniesienie środków zaradczych. Ponadto w projekcie nowelizacji przedmiotem stwierdzenia komisji ds. rosyjskich wpływów będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!