5 sierpnia 2011 roku Andrzej Lepper został znaleziony martwy w warszawskim biurze Samoobrony. Oficjalna wersja mówi, że były wicepremier popełnił samobójstwo. Do odebrania sobie życia miała go skłonić depresja spowodowana postępowaniami karnymi, upadkiem politycznym, wielotysięcznym zadłużeniem i bankructwem finansowym partii. W taki scenariusz nigdy nie wierzyli jednak jego najbliżsi współpracownicy.
– Andrzej zawsze mówił, że tajemnice, które poznawał, musi jak najszybciej ujawniać, żeby zabezpieczyć swoje życie – podkreślała w jednym z wywiadów była posłanka Samoobrony Renata Beger.
Śmierć, która budzi wątpliwości
Do zbliżającej się 11. rocznicy śmierci lidera Samoobrony nawiązał w piątek z mównicy sejmowej poseł Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki. Jak podkreślił, mówimy o śmierci, która do dziś nie została wyjaśniona.
– Jej okoliczności, to co się wydarzyło, to co dotknęło również współpracowników Andrzeja Leppera do dziś budzi wątpliwości i niektórzy mówią o tym, że Leppera dopadł „seryjny samobójca” – mówił Winnicki.
Poseł wskazywał na wagę sprawy. Przypomniał, że chodzi o polityka, który nie tylko był obrońcą rolników, ale przede wszystkim byłym wicepremierem polskiego rządu. – Mówimy o sytuacji, która budzi rozliczne wątpliwości. Dlatego jako posłowie Konfederacji przygotowaliśmy wniosek o to, żeby powołać sejmową komisję śledczą ds. zbadania okoliczności śmierci Andrzeja Leppera – poinformował.
Podkreślając, że jest to rzecz, którą należy wyjaśnić i która musi być transparentna, Robert Winnicki zaapelował do parlamentarzystów o podpisanie się pod przygotowanym przez jego ugrupowanie wnioskiem.
– To trzeba wyjaśnić, ta śmierć nie może przejść w ten sposób bez wyjaśnienia – podsumował.
mac
