
Awantura w Sejmie. Jarosław Kaczyński: Niejaki Giertych to główny sadysta
Na mównicy sejmowej w środę pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który zaatakował rządzących, w tym posła KO Romana Giertycha. Domagał się nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, którego tematem miałby być „humanitaryzm w demokracji walczącej i jaki jest stosunek tego humanitaryzmu do sadyzmu”.
– Mamy z jednej strony humanitarną decyzję o zwolnieniu mordercy (Ryszarda Cyby), a z drugiej strony mamy znęcanie się nad kobietami, dwoma paniami z ministerstwa sprawiedliwości w sposób wyjątkowo wręcz ohydny, można powiedzieć „urbanowski”, znęcanie nad panią Wójcik i jej bardzo chorym synem i mamy do czynienia także z doprowadzeniem do śmierci śp. Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali, można powiedzieć, głównego sadystę, niejakiego Giertycha, bo to jego człowiek, jego adwokat, najbardziej się znęcał podczas tego przesłuchania – powiedział lider PiS.
Roman Giertych kontra Jarosław Kaczyński na mównicy sejmowej
Po nim na mównicę wyszedł sam Roman Giertych i doszło do bardzo dziwnej wymiany zdań. Poseł KO powiedział „siadaj Jarku”, na co Kaczyński odpowiedział: „nie jestem z tobą na Ty łobuzie”.
A to nie koniec. Były minister edukacji (w rządzie... Jarosława Kaczyńskiego) stwierdził, że badania genealogiczne wykazały, iż jest „wujkiem” prezesa PiS.
Posłanka Iwona Arent krzyczy: „morderca, morderca”
Spięcie między Kaczyńskim i Giertychem zirytowało polityków PiS, którzy weszli na mównicę. Zaczęli także skandować „morderca, morderca”, jako jedna z pierwszych była to posłanka Iwona Arent (na nagraniu ok. 0:44).
Sama posłanka także zabrała głos, publikując wpis w mediach społecznościowych.
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski, który prowadzi obrady Sejmu, wezwał do uspokojenia nastrojów i zarządził przerwę.
Komentarz Romana Giertycha już po awanturze:

Wcześniej posłowie byli w stanie zachować powagę i uczcić rocznicę śmierci Jana Pawła II.
Komentarze w mediach społecznościowych
Środowa awantura na mównicy sejmowej wzbudziła falę komentarzy w mediach społecznościowych.
„Giertych pełni obecnie rolę większego Palikota. Szkodzi debacie publicznej i politycznej” – napisał Artur Stelmasiak z tygodnika „Niedziela”.
„Widzieliście jaki zadowolony był Jarosław Kaczyński po starciu z Romanem Giertychem? Ten szeroki uśmiech mówi jedno: no! Wykończyliśmy Sławka Menztena, polaryzacja wjechała na pełnej. Przypomnę, że Giertych i Kaczyński byli kiedyś w jednym rządzie :)” – napisała Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”.
Zdaniem szefa klubu Konfederacji Grzegorza Płaczka, środowa awantura to „element budowania podziałów”, które „od lat trwa w najlepsze”.
„Wali się geopolityczny porządek, Trump dziś pewnie walnie w UE cłami, nam się też oberwie jako gospodarce podpiętą pod niemieckich, a w Polskim Sejmie Roman Giertych wywodzi, że jest wujem Kaczyńskiego i mówi Jarku, mów mi wuju, na co posłowie PiS skandują pod jego adresem złaź morderco!. Ostatnio było w Sejmie tak zabawnie gdzieś za Sasów” – uważa publicysta Jakub Majmurek.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!