Relacja live z konklawe 2025
Leon XIV nowym papieżem
To już koniec naszej relacji. Dziękujemy Państwu za spędzony wspólnie czas
Świat potrzebuje światła Chrystusa
Nowy biskup Rzymu powiedział, że świat potrzebuje światła Chrystusa.
"Ludzkość potrzebuje go jako pomostu, by dotarł do niej Bóg i jego miłość. Pomóżcie nam i wy, i sobie nawzajem budować mosty przez dialog, spotkanie - jednocząc się, by być jednym ludem, zawsze w pokoju" - prosił papież.
Moment wyjścia nowego papieża do tłumów zebranych na pl. Świętego Piotra
Pierwsze słowa nowego papieża
Zło nie zwycięży, wszyscy jesteśmy w rękach Boga. Bez lęku, zjednoczeni kroczymy naprzód - powiedział w swojej pierwszej przemowie nowy papież.
Amerykanin Robert Prevost został nowym papieżem!
Przybrał imię Leona XIV
Tłum pielgrzymów wiwatuje na cześć nowego papieża
Na pl. Świętego Piotra wchodzi orkiestra
Habemus Papam! Mamy papieża!
Na konklawe wybrano papieża! Z komina Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się biały dym!
Oczekiwanie na nowego papieża. Będzie biały dym?
Bez rezultatu zakończyło się głosowanie w środę wieczorem oraz dwa następne w czwartek przed południem. Dwa razy z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się dotychczas czarny dym.
Na Placu Świętego Piotra w oczekiwaniu na decyzję odciętych od świata kardynałów elektorów gromadzą się tysiące rzymian, wiernych i turystów z całego świata. Z każdym głosowaniem rośnie wśród nich nadzieja na biały dym obwieszczający wybór papieża.
Jeżeli nastąpi on w pierwszym popołudniowym głosowaniu, dym pojawi się po godz. 17. W przeciwnym razie dymu - białego albo czarnego - należy oczekiwać około godz. 19, czyli po drugim głosowaniu.
Kardynałowie wracają do Kaplicy Sykstyńskiej na dwa kolejne głosowania
Te zaczną się po godz. 16. Jeśli w pierwszym głosowaniu papież zostanie wybrany, to białego dymu można oczekiwać około 17.30. Po drugim popołudniowym głosowaniu dym pojawi się około 19.30.
Watykanista: kardynałowie mogą nie chcieć papieża, który będzie rządził zbyt długo
"Kardynałowie mogą nie chcieć papieża, który będzie rządził zbyt długo. Kard. Robert Sarah z Afryki do takiego obrazu mógłby pasować" – powiedział Edward Pentin, watykanista i autor książki "Next Pope". Trzecie głosowanie w Kaplicy Sykstyńskiej nie wyłoniło następcy Franciszka.
"W przeszłości, do XIX wieku konklawe trwało czasem całymi tygodniami, a nawet miesiącami. Tym razem wszystko będzie - moim zdaniem - jasne do piątku albo soboty" – ocenił Pentin.
Na pytanie, jakiej narodowości może być przyszły papież, Pentin przyznał, że bardzo prawdopodobny jest wybór papieża z Włoch.
"Istnieje poczucie, że czasy pontyfikatów Franciszka i Benedykta XVI były dla Kościoła bardzo burzliwe, a Włosi potrafią zarządzać papiestwem. Mają 455 lat doświadczeń w tym zarządzaniu i być może nadszedł czas aby do tego wrócić" – ocenił Pentin, ale zastrzegł, że na niekorzyść zwolenników powrotu do włoskiego pontyfikatu przemawiają rządy sekretarza stanu za czasów Benedykta XVI, włoskiego kardynała Tarcisio Bertone. Jak przypomniał Pentin, panowało wówczas przekonanie, że Watykan nie był dobrze zarządzany.
Według eksperta, nową głową Kościoła prawdopodobnie nie zostanie Amerykanin, ponieważ tradycyjnie mocarstwa nie mają swojego papieża. Gdyby ta funkcja przypadła przedstawicielowi USA, w jego rękach znalazłaby się zbyt wielka władza. "Ostatnio jednak pojawiły się głosy, że czasy się zmieniły" – przyznał Pentin i dodał, że znacznie bardziej prawdopodobny jest następca Franciszka pochodzący z Globalnego Południa. Jak podkreślił ekspert, Franciszek mianował bardzo wielu kardynałów z tego regionu świata i to tam Kościół rośne najszybciej.
Pentin nie wykluczył, że kardynałowie wybiorą np. hierarchę z Afryki. Jednym z od dawna wymienianych papabili jest kardynał Robert Sarah, szczególnie ceniony przez kościelnych konserwatystów. Jak przyznał ekspert, wielu komentatorów uważa, że ma on cechy potrzebne do objęcia tej funkcji: "osobistą świętość", a także "rodzaj profetycznego głosu, co - wbrew pozorom - jest ważne, bo cenią to wierni". "W czerwcu (kard. Sarah) kończy 80 lat – to ostatni moment, żeby uczestniczyć w konklawe. Może to jakiś znak?" – zastanawia się Pentin i ocenił, że Sarah jest mocnym kandydatem, a podeszły wiek może wbrew pozorom działać na jego korzyść.
"Kardynałowie mogą nie chcieć papieża, który będzie rządził zbyt długo. Kogoś, kto +zawróci nawę Kościoła w stronę normalności i spokoju+. Kardynał Sarah do takiego obrazu mógłby pasować" – powiedział Pentin i wymienił także dwóch innych afrykańskich papabili: stosunkowo młodego kard. Fridolina Ambongo z Kongo i kard. Petera Turksona z Ghany, hierarchę o dużym doświadczeniu duszpasterskim.
Kolejne głosowania po południu
Po porannych głosowaniach kardynałowie elektorzy udali się na obiad i odpoczynek do Domu Świętej Marty, gdzie mieszkają w czasie konklawe.
Do Kaplicy Sykstyńskiej wrócą na dwa kolejne głosowania po godzinie 16. Jeśli w pierwszym głosowaniu papież zostanie wybrany, to białego dymu można oczekiwać około 17.30. Po drugim popołudniowym głosowaniu dym pojawi się około 19.30.
Dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re, który nie uczestniczy w konklawe ze względu na wiek, wyraził nadzieję na to, że biały dym obwieszczający wybór papieża pojawi się w czwartek wieczorem.
Na Plac Świętego Piotra od rana przychodziły kolejne osoby, by uczestniczyć w oczekiwaniu na dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej.
Źródło: PAP
Jest czarny dym
Kardynałowie w kolejnym głosowaniu nie wybrali papieża, nad Kaplicą Sykstyńską poleciał czarny dym.
Raj dla kieszonkowców
W metrze linii A jadącym w kierunku stacji położonej najbliżej placu Świętego Piotra, Ottaviano, pasażerowie usłyszeli komunikat od maszynisty: "Uwaga, w składzie są kieszonkowcy, ponad stu w każdym wagonie". Komunikat rozległ się na stacji na dworcu Termini, gdzie wsiada najwięcej osób, zwłaszcza turystów.
Trwa drugie głosowanie
Kardynałowie zamknięci na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej przystąpili w czwartek rano do drugiego głosowania nad wyborem papieża. Na ten dzień przewidziano cztery głosowania: dwa przed południem i dwa po południu.
W konklawe bierze udział 133 kardynałów z 71 krajów. Rano po mszy i modlitwie elektorzy zaczęli oddawać głosy.
Jeżeli dokonają wyboru w pierwszym tego dnia głosowaniu, białego dymu z komina Kaplicy Sykstyńskiej można spodziewać się po godzinie 10.30. Po drugim głosowaniu rezultat zostanie ogłoszony dymem po 12.30.
Po południu kardynałowie wrócą do kaplicy około godz. 16.
Źródło: PAP
O nich się mówi, że mogą zostać papieżem. Czy któryś z nich wygra?
Tak wygląda harmonogram konklawe
Drugi dzień konklawe - kiedy pierwsze głosowanie?
W czwartek, w drugim dniu konklawe przewidziane są cztery głosowania nad wyborem nowego papieża- dwa rano i dwa po południu. Jeżeli jednak wybór zostanie dokonany już w pierwszym porannym głosowaniu, to białego dymu z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej można oczekiwać około 10.30.
W konklawe, które ma wybrać następcę papieża Franciszka udział bierze najwyższa w historii liczba kardynałów elektorów - 133. Do wyboru potrzeba dwóch trzecich głosów, czyli 89.
W środę pierwsze głosowanie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Wieczorem, gdy na placu Świętego Piotra na rezultat oczekiwało kilkadziesiąt tysięcy osób, z komina uniósł się gęsty czarny dym oznaczający, że papież nie został wybrany.
Rano o godzinie 8 elektorzy zgromadzą się w Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego na mszy. Następnie po godzinie 9 udadzą się do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie przystąpią do drugiego głosowania. Jeżeli dwa poranne zakończą się bez rezultatu, to czarny dym pojawi się około 12.30.
O 16.30 po przerwie na obiad w Domu Świętej Marty kardynałowie wrócą do kaplicy z freskami Michała Anioła na dwa następne głosowania. Jeżeli pierwsze z popołudniowych zakończy się wyborem papieża, to białego dymu można oczekiwać około 17.30. Po drugim głosowaniu dym czarny lub biały pojawi się około 19.30, o ile nie dojdzie, jak w środę, do opóźnień.
Źródło: PAP
Czarny dym nad Watykanem. Kardynałowie nie wybrali następcy papieża Franciszka
Już około 30 tysięcy osób zgromadziło się w środę wieczorem na Placu Świętego Piotra w oczekiwaniu na rezultat pierwszego głosowania na rozpoczętym tego dnia konklawe. Ludzie wpatrują się w komin na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, z którego uniesie się dym obwieszczający rezultat głosowania.
Przed bazyliką watykańską i wokół placu stoją wysłannicy mediów, pielgrzymi i turyści z całego świata.
Cały czas napływają kolejne osoby i grupy.
Powiewają flagi wielu krajów, między innymi Brazylii, Argentyny, Meksyku, USA i Polski.
Na placu świętego Piotra coraz większe tłumy. Czuć napięcie w oczekiwaniu na wynik pierwszego głosowania
Setki osób zgromadziły się w środę na Placu Świętego Piotra w oczekiwaniu na rezultat pierwszego głosowania na konklawe, które wybierze następcę papieża Franciszka, zmarłego 21 kwietnia. Wynik głosowania obwieści dym z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, najwcześniej po godzinie 19.
Na placu przed bazyliką watykańską stoją wysłannicy mediów, pielgrzymi, turyści z całego świata. Niektóre grupy wiernych trzymają flagi swoich krajów. Przybywa coraz więcej osób.
Konklawe - kardynałowie złożyli przysięgę, drzwi Kaplicy Sykstyńskiej zamknięte
133 kardynałów uczestniczących w konklawe złożyło w środę w Kaplicy Sykstyńskiej przysięgę na dochowanie jego tajemnicy. To ostatni publiczny akt wyboru papieża. Drzwi Kaplicy Sykstyńskiej zostały zamknięte po wydaniu polecenia extra omnes. Od tej pory wszystko odbywa się w całkowitej izolacji od świata zewnętrznego.
Elektorzy weszli do Kaplicy Sykstyńskiej w procesji i stanęli przy długich stołach na wyznaczonych dla nich miejscach.
Ceremonia złożenia przysięgi trwała długo ze względu na rekordową liczbę kardynałów uczestniczących w konklawe. Nigdy wcześniej w historii nie było ich tak wielu. Tekst przysięgi odczytał przewodniczący wyborowi papieża kardynał Pietro Parolin, były sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Gdy przysięgę złożył ostatni z elektorów, Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych arcybiskup Diego Ravelli wydał polecenie extra omnes (wszyscy na zewnątrz). Oznacza ono, że ci, którzy nie biorą udziału w konklawe musieli opuścić Kaplicę Sykstyńską.
Gdy wyszli, abp Ravelli zamknął drzwi od środka. Pozostał tam również 90-letni kardynał Raniero Cantalamessa, były kaznodzieja Domu Papieskiego. To jemu wyznaczono zadanie wygłoszenia rozważań na temat spoczywającego na elektorach obowiązku wyboru papieża i działania "w prawej intencji dla dobra Kościoła powszechnego".