- Jestem przykładem dość zdrowego gościa przed 50-tką, bez żadnych chorób współistniejących. Niby powinno pójść gładko. A tak nie jest. Oba płuca mam zajęte przez ten bałagan i sztab lekarzy dwoi się i troi jak temu zaradzić – napisał Konrad Imiela.
Konrad Imiela zakażony koronawirusem pisze ze szpitala: Już było fajnie...
Wspomniał o atmosferze sprzed eksplozji zakażeń, które sam dał się zwieść. „ Już było fajnie, już można było spotkać się ze znajomymi w knajpie, pogadać. Też wyskoczyłem na piwo z kolegami z pracy. Otóż jest to loteria. To już nie czas na wątpliwości. Jeśli wierzycie w magię, uszanujcie tych, którzy wierzą w zagrożenie tą chorobą”.

Dyrektor „Capitolu” i znany aktor opisał to co widzi, jako pacjent szpitala przy Koszarowej. Pisze o medycznym personelu zapracowanym do granic możliwości. „Gdyby ich nie było tu, gdzie teraz jestem, walczących o każdego z taką determinacją, profesjonalizmem, my, Polacy, szlibyśmy do piachu w liczbie daleko wyższej niż dziś.
Konrad Imiela trafił do szpitala, po tym jak pogorszył się jego stan zdrowia
U Konrada Imieli w ubiegłym tygodniu zdiagnozowano koronawirusa. W weekend okazało się, że musi trafić do szpitala, bo jego stan zdrowia pogorszył się.
Przypomnijmy, że po wizycie w Capitolu zakażenie potwierdzono u prezydenta Jacka Sutryka. Razem z Konradem Imielą, w dość dużej grupie, świętowali po premierze spektaklu "Lazarus" bez maseczek.
