Co słowa Donalda Tuska oznaczają dla konserwatystów, których w Platformie Obywatelskiej nie brakuje? Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak w 2018 roku zostali wykluczeni ze struktur PO za brak dyscypliny partyjnej w kontekście liberalizacji przepisów aborcyjnych, Ireneusz Raś i Paweł Zalewski sami zdecydowali się opuścić szeregi partii.
Co czeka pozostałych przeciwników aborcji, którzy zasiadają w obydwu izbach parlamentu? Przewodniczący PO przyznał, że osobiście będzie pilnował tworzenia list wyborczych i nie pozwoli osobom, które mają inne stanowisko od partii kandydować do Sejmu czy Senatu.
O opinię w sprawie zmiany przepisów aborcyjnych oraz dyscyplinę partyjną w kwestiach światopoglądowych zapytaliśmy pomorskich parlamentarzystów z Platformy Obywatelskiej, Małgorzatę Chmiel oraz Jerzego Borowczaka.
Czy deklaracja Donalda Tuska dotycząca kwestii prawa do aborcji podzieli parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej? Niekoniecznie
- W najbliższych dniach spotkamy się i oczekuję, że Donald Tusk powtórzy do posłów i senatorów to, co było na spotkaniu z młodzieżą - mówi poseł Jerzy Borowczak. - Ja do słów przewodniczącego nie mam żadnych zastrzeżeń, choć jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Jestem też przeciwnikiem tego, aby o tym, czy aborcja jest słuszna, czy nie decydowało państwo lub biskup. Prawo decyzji należy do męża, żony i lekarza. To wszystko.
Poseł Platformy Obywatelskiej przyznał, że dzisiejszej dyskusji by nie było, gdyby nie "rozwalenie" kompromisu aborcyjnego, który dopuszczał aborcję w przypadku gwałtu, zagrożenia życia matki i wady płodu.
- To powinno nadal obowiązywać, ja podpisuję pod tym obiema rękoma, również pod tym, co powiedział Donald Tusk - dodał Jerzy Borowczak w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Ja nie będę nigdy popierał aborcji, ale nie będę popierał takiego zamordyzmu, jaki wprowadza PiS, że zdanie kobiety i lekarza jest mniej ważne od zdania księdza czy biskupa.
Jerzy Borowczak nie zgadza się natomiast z dyscypliną partyjną w kontekście postaw światopoglądowych.
- Wolałbym, żeby takiej dyscypliny nie było, ale jak się zapisujemy do partii i czytamy jej statut i program, a także mamy przywództwo, które sobie wybieramy, to jeżeli nam to nie pasuje, to możemy odejść - mówi Jerzy Borowczak. - Tak stało się z Markiem Biernackim czy Ireneuszem Rasiem, którzy poszli do PSL. To normalne. Oczywiście partie ewoluują, czasami trochę w lewo, trochę w prawo, trochę pośrodku. Taka jest w końcu demokracja.
Poseł PO przyznał, że takie ruchy odbywają się w każdej partii i to go niespecjalnie dziwi.
Zgoła inne zdanie na temat planowanych zmian w prawie aborcyjnym, jakie w przypadku wygrania wyborów szykować będzie Koalicja Obywatelska, ma poseł Małgorzata Chmiel.
- Nie słyszałam o żadnej dyscyplinie, w tym kontekście nie odbywały się w naszych strukturach żadne rozmowy - dodała posłanka PO. - O aborcji rozmawialiśmy wiele razy, właściwie rozmawiamy o niej od 3 lat. Dyskusje odbywały się zarówno w wąskim gremium kobiet, jak i w całej partii, jeszcze zanim Donald Tusk wrócił do aktywnej polskiej polityki.
Poseł Małgorzata Chmiel przyznaje, że słowa, które w trakcie Campusu Polska Przyszłości wypowiedział Donald Tusk, to wypracowane stanowisko całej partii.
- To głos większości i chciałabym, aby to dobrze wybrzmiało - dodała poseł Małgorzata Chmiel. - Decyzja odnośnie aborcji powinna być pozostawiona rodzicom, czyli praktycznie kobietom i lekarzowi. A jeżeli ktoś ma inne zdanie niż przewodniczący Donald Tusk i partia? Nie ma dla niego miejsca w strukturach PO.
Parlamentarzystka z Gdańska uważa, że tak ważnej sprawie nie może być dwugłosu.
- Bo czym jest partia? - pyta Małgorzata Chmiel. - To grupa ludzi, którzy podzielają wspólne stanowisko. To nie jest tak, że według nas kobieta może ot, tak sobie dokonać aborcji do 12 tygodnia ciąży. To zawsze jest bardzo trudne i ciężka decyzja dla każdej kobiety. Pozostawmy wybór kobietom, ale otoczonym opieką psychologa i lekarza. W tym zakresie zgadzam się z Donaldem Tuskiem.
Czy losy konserwatystów Platformy Obywatelskiej mogą być zagrożone? Niewiele na to wskazuje, tym bardziej, że część z nich to liderzy swoich regionów. Jak przyznał poseł Jerzy Borowczak, "PO musi odejść od bycia "antypisem" i przedstawić program, który zainteresuje Polaków".
- Odkąd Donald Tusk wrócił do Polski i został przewodniczącym partii, jeździmy i spotykamy się z ludźmi, wiemy, czego oczekują, czego chcą od naszej partii, jak ma wyglądać Platforma Obywatelska i jak ma wyglądać Polska - dodał Jerzy Borowczak. - Myślę, że za kilka miesięcy będziemy mieli gotowy program z tych wszystkich objazdów. Wiemy, o czym mówią Polacy, na co narzekają, jak widzą m.in. rolnictwo. Teraz pozostało nam tylko to wszystko przygotować i ogłosić zgodnie z wolą naszych wyborców.
Plany liberalizacji przepisów aborcyjnych Donalda Tuska skrytykował za to Bronisław Komorowski. Były prezydent RP przyznał w rozmowie z Onetem, że w kwestiach światopoglądowych tolerancja powinna iść w obu kierunkach, jak również dodał, że uzależnianie list wyborczych od przekonań danych polityków w jego ocenie nie jest zgodne ani ze statutem, ani z regulaminem Platformy Obywatelskiej.

Prezydent Gdańska przyznała dodatek inflacyjny urzędnikom. 2...
