Po tym jak wykonane u trzech pracowników (z naszych informacji wynika, że chodzi o dwie pielęgniarki i jednego lekarza) Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie testy, potwierdziły obecność wirusa SARS-CoV-2, w niedzielę władze lecznicy zadecydowały o zamknięciu oddziału reumatologii i immunologii oraz gastrologii i hepatologii. Wczoraj przyszyły kolejne dodatnie wyniki badań, tym razem pacjenta i czwartego z pracowników. Podjęto więc decyzję o wyłączeniu działalności jeszcze dwóch oddziałów: nefrologii i dializoterapii wraz ze stacją dializ oraz angiologii.
Przebywający na oddziałach pacjenci oraz personel medyczny i niemedyczny zostali objęci obowiązkową kwarantanną. Ci lekarze i pielęgniarki, którzy przebywali wówczas na oddziałach, pozostali na nich, aby zaopiekować się pacjentami. Reszta otrzymała nakaz kwarantanny domowej.
- Wszyscy zostaną poddani testom. Jako, że badania laboratoryjne wykonuje się w siódmej dobie od kontaktu z osobą zarażoną, wszystkie wyniki będziemy znać najprawdopodobniej w czwartek lub piątek – informuje Maria Włodkowska, rzecznika szpitala.
Władze lecznicy zadecydowały również, że zostają wstrzymane planowe przyjęcia na wszystkie oddziały kliniczne SU, ponieważ w szpitalu systematycznie przybywa pacjentów z COVID-19.
Aktualnie (stan na wtorek popołudniu) w SU, hospitalizowanych jest 23 pacjentów z potwierdzonym koronawirusem.
Dodatni wynik u pielęgniarki
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że w Szpitalu Uniwersyteckim pierwsza zaraziła się pielęgniarka. Dyrekcja nie potwierdza jednak o jakiego pracownika chodzi i zastrzega, że nie będzie udzielać szczegółowych informacji w tym zakresie. W oficjalnym komunikacie poinformowano, że „źródłem zarażenia wirusem był jeden z pracowników, który poza miejscem pracy mógł mieć kontakt z osobą chorą”. Szpital nie ujawnia jednak, jak i gdzie jego pracownik mógł się zarazić.
W niedzielę stwierdzono dodatni wynik testu na obecność koronawirusa u kobiety oraz dwóch innych pracowników, z którymi mogła mieć kontakt. - W związku z tym niezwłocznie wdrożyliśmy wszystkie zalecenia Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Krakowie, polegające na izolacji jak i również zabezpieczeniu ciągłości pracy oddziałów i opieki nad chorymi – informuje Włodkowska.
By uniknąć takich sytuacji w przyszłości, władze lecznicy proszą wszystkich: zarówno personel jak i pacjentów o zachowanie wzmożonej czujności.
- Zwracamy się z prośbą do wszystkich pracowników i pacjentów zgodnie z akcją #NieKłamMedyka, aby informowały służby, gdy mają podejrzenie, że mogły mieć kontakt z osobami potencjalnie zarażonymi – apeluje Włodkowska.
Zakażona pacjentka
Z zebranych przez nas informacji wynika również, że w niedzielę ze szpitalem w Limanowej skontaktował się sanepid, aby przekazać informację, że przebywa u nich pacjentka, która mogła mieć kontakt z zarażonymi osobami z krakowskiego szpitala. Kobieta przed tym jak trafiła na oddział wewnętrzny limanowskiej lecznicy była hospitalizowana na oddziale nefrologii przy ul. Jakubowskiego 2 w Krakowie. Dyrekcja placówki w Limanowej niezwłocznie zadecydowały więc o zamknięciu oddziału, na którym od środy 18 marca przebywa chora oraz wykonaniu u niej badania pod kątem koronawirusa. Otrzymane wczoraj wyniki potwierdziły zakażenie. Osoby które miały z nią bezpośredni kontakt z przejdą kwarantanne oraz zostaną poddane testom diagnostycznym.
Wczoraj izolacji poddano również jedno z pięter Domu Studenckiego „Merkury” Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Decyzję podjęto po tym jak ukraińska służba sanitarna poinformowała Powiatową Stację Sanitarno–Epidemiologiczną w Krakowie, że w jednym ze szpitalu zakaźnym na terenie Ukrainy przebywa studentka z pozytywnym wynikiem testu. Łącznie odizolowano 25 osób, które mogło mieć kontakt z chorą.
Koronawirus sparaliżował także funkcjonowanie 20. Wojskowego Szpitala Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowego w Krynicy-Zdroju, gdzie kwarantanną objęto około 200 osób. Na ten krok wojskowe służby sanitarno-epidemiologicznych zdecydowały się, po tym jak u byłego już pensjonariusza placówki stwierdzono obecność SARS-CoV-2.
