Korona Kielce żartuje z Legii Warszawa po meczu
Nie Legia jako obrońca trofeum, lecz Korona pozostaje w grze o trofeum, 5 mln złotych premii, a także udział w eliminacjach Ligi Europy, bo właśnie to gwarantuje wygranie finału Pucharu Polski 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie.
Korona biegła w internetowych trendach postanowiła nieco zakpić z odpadnięcia Legii. Po meczu wrzuciła przeróbkę sceny z filmu Kevin sam w domu. Tytułowy bohater wychodzi pewny siebie na ulicę i zapewnia, że nikogo się nie boi. Po chwili jednak krzyczy wniebogłosy na widok strzelca decydującego gola, Belga Martina Remacle'a.
A to nie wszystko. Korona sprawnie nawiązała także do wcześniejszego wyeliminowania rezerw Legii. Stojący w szczerym polu Vincent Vega z Pulp Fiction rozgląda się i pyta: Czy mamy jeszcze jakąś Legię do ogrania?
Wesoło i zarazem ironicznie odpadnięcie z Pucharu Polski skomentowali kibice Legii obecni na stadionie w Kielcach. Gdy wybrzmiał ostatni gwizdek zaintonowali przyśpiewkę o.... wolnej Majówce.
Co pozostało Legii? Gonić Śląsk Wrocław w tabeli PKO Ekstraklasy (strata wynosi aż dziewięć punktów), a w przyszły czwartek przypieczętować awans z grupy do 1/16 finału Ligi Konferencji. Do tego sukcesu wystarczy nawet remis z AZ Alkmaar.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Najładniejsze i najciekawsze oprawy kibiców w Polsce - listo...
