Koronawirus nie oszczędza Francji. Paryż rozważa możliwość wprowadzenia ogólnokrajowej blokady na miesiąc

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
PHILIPPE DESMAZES/AFP/East News
Prezydent Macron rozważa ogólnokrajową blokadę Francji na miesiąc z powodu lawiny zakażeń koronawirusem.

Francuski rząd rozważa wprowadzenie na miesiąc ogólnokrajowej blokady, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Ograniczenia miałyby wejść w życie już od północy w czwartek. Blokada byłaby jednak bardziej elastyczna od ograniczeń nałożonych na początku pandemii, w marcu tego roku, podała francuska telewizja BFM. Prezydent Emmanuel Macron wygłosi w środę wieczorem w tej sprawie przemówienie w telewizji, ale jego biuro nie podało, czy taką decyzję rzeczywiście ogłosi. Francuski przywódca spotykał się ostatnio z wieloma ekspertami dokonując oceny stanu epidemii.

A sytuacja jest bardzo poważna. We Francji notuje się po 50 tysięcy zakażeń koronawirusem dziennie. Szpitale zbliżają się do punkty granicznego. Wprowadzenie ogólnokrajowej blokady byłoby bolesnym uderzeniem we francuską gospodarkę. Według BFM TV, rząd rozważa bardziej elastyczną blokadę niż dwumiesięczny przestój, który rozpoczął się w połowie marca. Mówi się o tym, że szkoły mają pozostać otwarte, nawet jeśli ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi byłyby bardziej surowe. Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin ostrzega, aby kraj przygotowywał się do bardzo trudnych decyzji po tym, jak odnotowano najwyższą dzienną liczbę ofiar śmiertelnych od 22 kwietnia.

Jak do tej pory władzom Francji nie udało się, mimo wprowadzenia surowych ograniczeń, zatrzymać rozprzestrzeniania się wirusa. Elastyczność w tych trudnych czasach wykazują właściciele restauracji. Jak pisze The Telegraph, w Lyonie restauracje zareagowały już na wprowadzony nakaz zamykania lokali o godz. 21,00. Przywróciły one tradycyjny, ale dawno zarzucony poranny posiłek zwany „mâchon”. Mâchon jest elementem gastronomicznego dziedzictwa Lyonu. Serwuje się je od godz. 10:00 do 12:00 w piątki, soboty i niedziele. Zwykle składają się one z gotowanej szynki w galarecie doprawionej pietruszką, surowego mięsa przyprawionego posiekanymi ziołami, szalotką i solą, gotowanej kiełbasy w sosie z czerwonego wina i kruchą kiełbasą z przecierem jabłkowym, a kończy wieńczy je specjalne ciasto. Tradycyjnie pojawiało się na stole kilka potraw, aby biesiadnicy mogli sobie usługiwać, ale koronawirus, który przywrócił „mâchon” do życia, zmusił obsługę do podawania jedzenia w małych pojedynczych naczyniach. Yann Lalle, właściciel restauracji Poêlon d'Or, powiedział dziennikarzom: Staramy się dostosować do nowych czasów i godziny policyjnej i mamy nadzieję, że mâchon pomoże nam wszystkim utrzymać dobry nastrój.

Francja jest w tej chwili jednym z kilku krajów europejskich rozważających dalsze zaostrzenie ograniczeń. Doliczono się już w tym kraju miliona zakażeń koronawirusem. Wielu lekarzy alarmuje, że szpitale są u kresu wytrzymałości, przybywa pacjentów na oddziałach intensywnej opieki medycznej. Jeśli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, może dojść do paraliżu służby zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl