W niedzielę odbywały się wybory prezydenckie. W gminie Jasieniec po nich sytuacja jest trudna. Osoba zakażona, która zasiadała w jednej z komisji nie miała objawów choroby. Test wykonano mu kilka dni po głosowaniu, okazał się pozytywny.
Powyborcze testowanie
Kwarantanną objęta jest rodzina zakażonego, dwoje jej członków też pracowało w komisjach wyborczych w gminie Jasieniec. - Przed wyborami wszyscy uczestniczyli w szkoleniach organizowanych w Urzędzie Gminy, także nasi pracownicy - mówi Marta Cytryńska, wójt gminy Jasieniec.
- Zgodnie z reżimem sanitarnym byli w maseczkach i rękawiczka, ale mieli ze sobą kontakt. Urzędnicy są pod nadzorem sanepidu. Czekamy na wyniki testów, bo pobierane są wymazy - dodaje wójt Cytryńska.
Część wyników powinna spłynąć w poniedziałek. Na piątek w Urzędzie Gminy Jasieniec zaplanowano dezynfekcję, placówka była czynna tylko do godziny 14. - Są obawy, co będzie dalej. Mamy nadzieję, że nie doszło do kolejnych zakażeń - mówi Marta Cytryńska. - Ale apeluję też o ostrożność. Epidemia wciąż trwa, musimy zachowywać wszelkie zasady sanitarne.
Co z wyborami w gminie?
Gmina ma jeszcze kłopot z komisjami obwodowymi przed niedzielną drugą turą wyborów prezydenckich. Nie wiadomo, ilu jej członków nie będzie mogło uczestniczyć w ich pracach w niedzielę. Część osób jest przecież na kwarantannie i dopiero czeka na wyniki badań.
- Myślę, że część wątpliwości rozwieje się w poniedziałek, kiedy dotrą wyniki badań - mówi wójt Cytryńska. - Ale tak, czy inaczej będzie brakowało osób do komisji, nie wiadomo na razie ilu jej członków. Chodzi też o pracowników gminy, którzy pracowali przy pierwszej turze. A czasu mamy bardzo mało - tłumaczy wójt.
Marta Cytryńska przypomina też, że zaostrzone zasady sanitarne obowiązują też w Urzędzie Gminy. Obsługa klientów jest prowadzona na parterze budynku. Obowiązuje tam obowiązek zasłaniania ust i nosa oraz dezynfekcja rąk.
- Nasi pracownicy też w częściach wspólnych, w kuchni, na korytarzach, czy toaletach noszą maseczki i rękawiczki. Urząd pracuje od godziny 7.30 do 16.30, ale staramy się interesantów przyjmować tylko na parterze - mówi Marta Cytryńska i apeluje: - Jeszcze raz proszę - uważajmy na siebie.
