Renata Jeziółkowska, rzecznik prasowa Naczelnej Izby Lekarskiej, przekazała w piątek portalowi polskatimes.pl, że sprawa słów posła-lekarza Władysława Kosiniaka-Kamysza "zgodnie z właściwością została przekazana Naczelnemu Rzecznikowi Odpowiedzialności Zawodowej".
Wcześniej zapytaliśmy Naczelną Izbę Lekarską, czy zachowanie lidera ludowców nie narusza zasad etyki lekarskiej.
Skierowanie sprawy sejmowych słów Kosiniaka-Kamysza do rozpatrzenia przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej oznacza, że dokonane zostaną wstępne czynności sprawdzające. Na podstawie zbadania okoliczności, Rzecznik może wszcząć lub odmówić wszczęcia postępowania wyjaśniającego zgodnie z przepisami ustawy o izbach lekarskich. W toku postępowania wyjaśniającego Rzecznik może stwierdzić, że doszło do przewinienia zawodowego.
Jak wyjaśniła rzecznik NIL, immunitet osoby publicznej jest odrębną kwestią i w przeszłości nie stanowił w innych sprawach przeszkody do wszczęcia postepowania przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej.
Kosiniak-Kamysz "diagnozuje" premiera
W czwartek w Sejmie poseł Władysław Kosiniak-Kamysz, który z wykształcenia jest lekarzem i posiada aktualne PWL (prawo wykonywania zawodu lekarza), powiedział podczas wystąpienia na mównicy do premiera Mateusza Morawieckiego następujące słowa:
Jako polityk, mogę pana oceniać, ale jako lekarz, muszę pana zdiagnozować. Pan jest patologicznym kłamcą. Proszę o odroczenie obrad, dopóki premier Morawiecki nie podda się terapii
Na wypowiedź lidera ludowców zareagowała m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek. - To absolutnie niedopuszczalne uwagi - zwróciła się do szefa PSL-u.
