Podczas spotkania zaprezentowano dwa warianty. Pierwszym z nich był wariant wschodni, określany jako modyfikacja wariantu szóstego, który miał rozpoczynać się w węźle autostrady A4 Kraków Bieżanów, następnie prowadzić przez gminy takie jak Wieliczka, Biskupice, Dobczyce, Siepraw, Myślenice, natomiast po wschodniej stronie Miasta Myślenice do istniejącej drogi S7 w okolicy miejscowości Stróża. Drugi proponowany wariant to wariant zachodni, który miał rozpocząć się w węźle autostradowym Kraków Kryspinów, prowadzić przez gminy Liszki, Skawina, Sułkowice, Myślenice po zachodniej stronie Myślenic do istniejącego zakończenia drogi ekspresowej S7 w miejscowości Stróża.
- Prace zespołu absolutnie wykluczyły, możliwość kontynuowania prac nad którąkolwiek z koncepcji od 1 do 5 jaką przedstawiła Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Równocześnie z przyczyn związanych z dotychczasowymi projektami inwestycyjnymi, jakie już są w fazie praktycznie fazie bardzo zaawansowanej, czyli przebudowy węzłów w Głogoczowie, Jawornikach, Myślenicach Opatkowicach, wykluczyliśmy możliwość przebiegu nowej zakopianki w starym korytarzu.
Sprzeciwy mieszkańców
Okazało się jednak, że prezentowane propozycje zostały wyraźnie odrzucone przez gminy, przez które miała przebiegać trasa. Wiceprezydent Jerzy Muzyk podkreślał, że miastu trudno jest dostosować się do gmin, które twierdzą, że nie potrzebują trasy S7, bo według miasta Krakowa budowa S7 jest niezbędna, a także że Kraków nie zgodzi się na zatrzymanie prac nad kontynuacją budowy drogi S7.
- Dla Krakowa kwestią fundamentalną jest doprowadzenie do końca realizacji S7. Nie możemy pozwolić sobie na bierną postawę i przyjęcie do wiadomości faktu, że nikt nie chce wyprowadzenia S7 z Krakowa - mówił Muzyk podczas konferencji prasowej, która odbyła się w piątek (23 września).
W związku z problemami związanymi z osiągnięciem tzw. wariantu społecznego do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad skierowano pismo z informacją o napotkanych problemach, dotychczasowym przebiegu prac nad wariantem społecznym oraz prośbą o wstrzymanie się z dalszym procedowaniem prac nad tym zadaniem do czasu osiągnięcia kompromisu między zainteresowanymi samorządami. Aktualnie miasto oczekuje na odpowiedź.
Posiedzenia zespołu zadaniowego
Muzyk poinformował, że kolejne spotkanie składu zadaniowego odbędzie się tylko i wyłącznie w składzie stałych członków, którymi w tym przypadku nie są wójtowie i burmistrzowie gmin ościennych. Wyjaśnił także, że w okresie wakacyjnym, posiedzenia zespołu zadaniowego, powołanego przez prezydenta Krakowa nie odbywały się ze względu na czas urlopowy. - Odbywały się jednak spotkania z przedstawicielami samorządów gmin, przez które planowana droga S7 mogłaby prowadzić - wyjaśniał.
Co z węzłem Tuchowska
Zaniepokojenie poczuli także mieszkańcy Kurdwanowa, którzy także obawiają się planów zagospodarowania przestrzennego, w których uwzględniany jest węzeł Tuchowska. Po publikacji porządku obrad na najbliższą sesję rady miasta Krakowa mieszkańcy zauważyli, że jeden z punktów dotyczy właśnie tego węzła. "Czy Kraków po cichu chce poprowadzić S7 przez Kurdwanów?!" - pytają zaniepokojeni mieszkańcy, którzy skarżą się, że wiceprezydent Jerzy Muzyk unikał z nimi spotkania.
- Dla nas to bardzo niepokojąca sytuacja, że dwa dni przed końcem terminu składanie wariantów samorządowych i społecznych, odbędzie się na sesji miasta głosowanie w sprawie zagwarantowanie rezerwy terenów pod węzeł Tuchowska –mówi Miłosława Strzelec-Gwóźdź, przedstawicielka protestujących mieszkańców.
Mieszkańcy podkreślają, że przez tereny, na których mieszkają przebiega już autostrada A4. - Dodatkowa droga ekspresowa zniszczy naszą dzielnicę. Nie zgadzamy się, żeby droga szła. Jeżeli ta trasa zostanie poprowadzona przez miasto, to zniszczy tereny zielone, których jest tak mało. Nastąpi też degradacja Uzdrowiska Swoszowice. Ta droga planowana jest od lat 60. ubiegłego wieku, ale we wcześniejszych planach nigdy nie miała przechodzić przez tereny Swoszowic, Kurdwanowa czy Woli Duchackiej. Jesteśmy tym zdumieni, że próbuje się ją tam wyznaczyć, bo to obszary historyczne ze szlakiem Twierdzy Kraków i fortyfikacjami – mówi Strzelec-Gwóźdź.
Muzyk wyjaśnił, że pojawienie się punktu na temat obrad dotyczące węzła Tuchowska, wynika z faktu, że każdy plan miejscowy, zanim trafi do rady, musi zostać zaopiniowany pozytywnie przez określone instytucje zewnętrzne niezależne od prezydenta, a takim podmiotem jest także GDDKiA, która uwarunkowała wprowadzenie węzła tuchowskiego jako koniecznego.
- My mówimy „Tak” dla węzła tuchowskiego jako elementu czwartej obwodnicy Krakowa, ale absolutnie „Nie” jako obejście na południe w kierunku S7 - podsumował wiceprezydent.
- To była najbrzydsza ulica Krakowa. Pamiętacie jeszcze jak wyglądała?
- Malowniczy zakątek pod Krakowem: zamek, jezioro z zaporą i piękne drewniane chaty
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Horoskop jesienno-zimowy dla wszystkich znaków zodiaku
- Emerytury w październiku 2022. Takie przelewy będą dostawać emeryci po zmianach
- Najpopularniejsze imiona w tym roku w Krakowie. TOP 10 dla chłopców i dla dziewczynek
Bogaci w Rosji nie idą do wojska. Komentarz G. Kuczyńskiego
