Do jednego z mieszkań na Krowodrzy wezwane zostały służby ratunkowe w związku z pożarem w tym lokalu. Przybyli na miejsce policjanci i strażacy weszli do środka, na szczęście okazało się, że wewnątrz nikogo nie było.
Pożar został wzniecony w trzech pomieszczeniach, co nie było przypadkowe i wskazywało, że jego przyczyną jest podpalenie.
Podejrzenie padło na 23-letniego syna właścicieli mieszkania. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania mężczyzny, który taksówką miał się udać na uczelnię, której był studentem.
Podejrzany został zatrzymany kilka godzin po zdarzeniu, na terenie jednej z krakowskich szkół wyższych.
23-latek usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru, powstałego na skutek podpalenia lokalu mieszkalnego (art.163 § 1 kk).
Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie.
Wobec podejrzanego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za czyn, którego się dopuścił, grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.
