Świątek i Zborowski w duchu "Króla Lwa". "I to wszystko będzie moje?"
„Niesamowity sezon już za mną i… mam dla Was niespodziankę z tej okazji. Wygrałam tyle turniejów, osiągnęłam 37 zwycięstw z rzędu, zostałam mistrzynią wielkoszlemową, ponownie w Paryżu i pierwszy raz w US Open. No i last but not least - od kwietnia jestem numerem jeden WTA, kończąc rok na tej pozycji. To naprawdę szalone. Ucieszmy się tym w typowy dla mnie sposób - z humorem i przymrużeniem oka. Obejrzyjcie ten filmik i odpowiedzcie na bardzo ważne pytanie: to kiedy pora na to, żeby rządzić też na trawie?” - napisała Świątek w social mediach.
Film trwa ponad minutę. Świątek i Zborowski na jednym z warszawskich mostów obserwują zachód słońca. Ci, którzy wiedzieli „Króla Lwa”, szybko odnajdą źródło inspiracji twórców klipu - to kultowa scena, która weszła do internetowej popkultury.
„Spójrz, Iga. Cała ta ziemia opromieniona słońcem to królestwo tenisa” - mówi Zborowski.
„Wooow” - reaguje Świątek.
Co było dalej? Zobaczcie tu...
Iga Świątek numerem jeden światowego tenisa
Świątek w zakończonym niedawno sezonie spisywała się świetnie. Rok skończyła na pozycji numer 1 w na światowej liście WTA, wygrała 37 meczów z rzędu, zarobiła na korcie łącznie prawie 10 milionów dolarów (9,875 mln).
Teraz ma trochę czasu na zasłużony odpoczynek, by naładować akumulatory przed przygotowaniami do kolejnego sezonu, a już w styczniu Australian Open. Jak widać, przygotowała także coś nietypowego dla fanów. Jak przyznała Świątek, realizacja projektu filmowego "Królowa Tenisa" była bardzo szybka. Nagranie zajęło... 15 minut.
