Włodarczyk już w pierwszym ciosie trafił nieco zaskoczonego rywala, ale choć celny to niezbyt mocny prawy prosty nie mógł zrobić krzywdy Durodoli. Dalsza część była trochę jak bokserskie szachy, obaj zawodnicy walczyli asekuracyjnie cierpliwie czekając na błąd przeciwnika.
Obaj pięściarze, a w szczególności Durodola słyną z ciężkiej ręki, ale na prawdziwe gromy trzeba był czekać bardzo długo. Nigeryjczyk od czasu do czasu próbował pojedynczymi ciosami naruszyć Włodarczyka. Ten drugi z kolei tańczył w ringu starając się znaleźć luki w obronie Durodoli.
Rywal "Diablo" coraz bardziej tracił cierpliwość i od czwartej rundy coraz odważniej atakował mocnymi ciosami. Włodarczyk początkowo czarował w ringu, popisywał się doskonałą obroną, ale i on w końcu zacząłsię odgryzać. To nie zniechęciło Nigeryjczyka starającego się przełamać gardę Polaka.
Wydawało się, że lada chwila Włodarczyk wciągnie przeciwnika w swoją grę i tak się stało. W szóstej i siódmej rundzie Nigeryjczyk był w opałach, ale "Diablo" nie spieszył się z atakami, tylko spokojnie punktował przeciwnika. W ostatniej rundzie kibice zobaczyli w końcku kilka wymian.
Sędziowie byli jednogłośni i każdy z nich wysoko punktował wygraną Polaka.
Gala bokserska KnockOut Boxing Night w Jasionce. W walce wie...
ZOBACZ TAKŻE - Magazyn Sportowy Stadion. Łukasz Różański o boksie