Wybory prezydenckie w przyszłym roku, wybory ważne tak dla koalicji rządzącej jak opozycji – nic więc dziwnego, że trwają poszukiwania tych, którzy mogliby wziąć udział w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Najwięcej spekulacji dotyczy tego, kto w tych wyborach będzie reprezentował PiS.
– Nie mogę przedstawiać tu publicznie naszych rozważań, bo byłoby to przeciwskuteczne. Jesienią przedstawimy kandydata PiS na urząd prezydenta RP – powiedział ostatnio w Polskim Radiu poseł Mariusz Błaszczak.
Były rzecznik rządu Piotr Müller na antenie Polsat News stwierdził z kolei, że to musi być osoba, która „nie będzie denerwować elektoratu PO”. Zdradził, że sam był brany pod uwagę.
Sam Kaczyński dopytywany niedawno o tę kwestię, odpowiedział dziennikarzom, że „trwa operacja wyboru kandydata.” Ich lista „nie jest jeszcze taka krótka.”.
Jak ustalił ostatnio „Newsweek” jest na niej osiem nazwisk. Ewentualni kandydaci, których trzeba by jednak mocno wypromować, bo nie są wystarczająco rozpoznawalni, to: Tobiasz Bocheński (europoseł PiS i były kandydat tej partii na prezydenta Warszawy), Karol Nawrocki (prezes IPN), Zbigniew Bogucki (poseł PiS i były wojewoda) i Waldemar Buda (europoseł PiS, były minister rozwoju).
Na liście są też były premier Mateusz Morawiecki, były szef MON Mariusz Błaszczak, europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki i były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Inne media podają, że w grze wciąż pozostają Kacper Płażyński i Andrzej Śliwka.
PiS miał zlecić odpowiednie badania, które potem mają być skierowane do pogłębionych analiz i na ich podstawie partia, czy sam prezes, ma wybrać swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Ponoć Jarosław Kaczyński szuka mężczyzny względnie młodego, ale z dorobkiem i doświadczeniem, przebojowego, obytego w świecie, ale jednocześnie „bliskiego ludu”, hardego w walce i odpornego na presję.
Tymczasem z sondażu IPSOS przeprowadzonego dla portalu DoRzeczy.pl wynika, że 19 proc. Polaków uważa, iż kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich powinien zostać były premier Mateusz Morawiecki. 10 proc. ankietowanych wskazało na europosła Patryka Jakiego. Na odpowiedź „inny kandydat” wskazało 8 proc. badanych. Dalsze miejsca zajęli Przemysław Czarnek (6 proc.), była premier Beaat Szydło (5 proc.), europoseł PiS Tobiasz Bocheński (4 proc.), szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek (3 proc.), b. szef MON Mariusz Błaszczak (3 proc.), czy europoseł Waldemar Buda (1 proc.). 5 proc. badanych zadeklarowało, że nie zamierza brać udziału w wyborach. Jednak aż 36 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Prezes Kaczyński ma więc twardy orzech do zgryzienia.
W Koalicji Obywatelskiej w grze są właściwie trzy nazwiska: Rafała Trzaskowskiego, Radosława Sikorskiego i Donalda Tuska, chociaż premier jeszcze w czerwcu złożył jasną deklarację. Zapytany w TVP Info, czy rozważa start w wyborach prezydenckich, odpowiedział: „nie”.
- Mówię to w sposób jednoznaczny: nie, nie będę kandydował w wyborach prezydenckich - stwierdził.
I dodał, jest cała grupa kandydatów zdeterminowanych, aby walczyć o prezydenturę. Nie krył te, że stawia na Rafała Trzaskowskiego.
- Byłbym bardzo zadowolony, gdyby spróbował ponownie, wtedy był bardzo bliski zwycięstwa - argumentował wspominając wybory prezydencie w 2020 roku, w których Trzaskowski przegrał w włos z Andrzejem Dudą. Tusk podkreślił, że ówczesne wybory były nieuczciwe.
- Wybory nie były sfałszowane, ale wykorzystano całą machinę państwową przeciwko Trzaskowskiemu. Jestem przekonany, że gdyby wybory były w pełni uczciwe, to Rafał Trzaskowski byłby prezydentem Rzeczpospolitej - przekonywał. - Wiem, że ma w sercu Warszawę i robotę do wykonania, więc to będzie jego decyzja. Ale jeśli się zdecyduje, ma moje pełne wsparcie - zapewnił premier.
Wiadomo jednak, że o prezydenturę chciałby także powalczyć Radosław Sikorski, szef MSZ, którego notowania w ostatnich miesiącach mocno wzrosły.
W 2010 roku Sikorski był już zresztą jednym z dwóch kandydatów biorących udział w partyjnych prawyborach o nominację na kandydata w wyborach prezydenckich z ramienia PO. Przegrał wówczas rywalizację z Bronisławem Komorowskim.
Sikorski w rozmowie w TVN24 powiedział, że KO ma „kilku dobrych kandydatów”, którzy mogliby powalczyć o Pałac Prezydencki. Podkreślił jednocześnie, że „w tych wojennych czasach” głowa państwa musi charakteryzować się konkretnymi kompetencjami.
- Zwierzchnik Sił Zbrojnych powinien mieć doświadczenie w dziedzinie bezpieczeństwa, powinien umieć odróżnić brygadę od batalionu - dodał.
Na początku lipca pojawiły się nawet glosy, że Koalicja Obywatelska myśli nad zorganizowaniem prawyborów, aby wyłonić najlepszego kandydata do wyścigu wyborczego o fotel prezydencki, powiedział o tym Grzegorz Schetyna. Przyklasnęły mu posłanki Katarzyna Piekarska i Karolina Pawliczak. Póki co, o prawyborach jednak cisza.
Z sondażu United Surveys przeprowadzonego cztery dni temu dla Wirtualnej Polski wynika, że wyborcy mają swoich faworytów. Sondażownia zapytała respondentów o to, kto byłby najlepszym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. Większość z nich (36 proc.) wskazała Rafała Trzaskowskiego. Tuska wybrało natomiast 15,9 proc., Radosław Sikorski zdobył 6,9 proc.
Trzaskowski został liderem zestawienia również wśród wyborców koalicji rządzącej (KO, Trzecia Droga, Lewica) - wskazało go 70 proc. 18 proc. uważa, że w wyborach powinien wystartować Tusk, a 9 proc. - Sikorski. 2 proc. sympatyków obozu rządzącego preferuje innego kandydata, a 1 proc. wybrało odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Co do Trzeciej Drogi, tu w grę wchodzi właściwie jedno nazwisko – Szymona Hołowni. Sam zainteresowany powiedział w TVN24, że ostateczną decyzję o starcie w wyborach prezydenckich podejmie w listopadzie.
Jak dodał, zawsze otwarcie mówił, że myśli o tym, aby stanąć do tego wyścigi.
- Bo mam naturę trochę mniej kapitana drużyny piłkarskiej, a trochę bardziej sędziego, który chciałby dbać o przestrzeganie reguł. I myślę, że to dzisiaj też w Polsce by się przydało" - podkreślił. - Natomiast scena polityczna jest tak dynamiczna, to się wszystko tak szybko zmienia, że myślę, że wszyscy, również najwięksi gracze, te decyzje będą podejmować nie wcześniej niż pod koniec roku, więc nie ma co wybiegać do przodu - zauważył marszałek Sejmu.
W Lewicy żadna decyzja nie zapadła, w każdym razie nie padają w tym kontekście żadne nazwiska.
- Wskażemy go na jesieni. I myślę, że będzie to w ramach dyskusji bądź prawyborów, które odbędą się w partiach – powiedział Włodzimierz Czarzasty w TVN24.
Za to sprawa wydaje się jasna w przypadku Konfederacji. Wicemarszałek Sejmu, jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak zapowiedział w Polskim Radiu 24, że zarówno on, jak i poseł Sławomir Mentzen planują start w prawyborach partyjnych przed wyborami prezydenckimi.
- Mamy dwóch kandydatów: Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka. Ani ja, ani Grzegorz Braun, ani żaden inny kandydat nie będzie startował w prawyborach prezydenckich Konfederacji – potwierdził PAP poseł Konfederacji Przemysław Wipler.
Jednak pełną jasność, co do wszystkich, którzy wystartują w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego będziemy mieć dopiero jesienią.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?