Trzy błędne decyzje polskich sędziów
Sytuacja pierwsza: Wbiegnięcie w pole karne przy karnym
Winny: Szymon Marciniak i VAR
Seria pomyłek polskich arbitrów w meczu Napoli - Milan zaczęła się w 22. minucie. Szymon Marciniak słusznie podyktował rzut karny dla ekipy gości. Do jedenastki podszedł Olivier Giroud, ale strzał Francuza został zatrzymany przez Mereta. Do piłki dopadł Jesus (obrońca), który za wcześnie wbiegł w pole karne. Według zasad karny powinien zostać powtórzony. Marciniak ani żaden z sędziów VAR nie cofnął tej akcji - gra toczyła się dalej.

Sytuacja druga: Brak karnego dla Napoli
Winny: VAR
Kolejny błąd to sytuacja z 38. minuty. Piłka w polu karnym zmierzała do Lozano, który już zbierał się do strzału. Meksykanin nie mógł spokojnie uderzyć, gdyż wślizg wykonał Leao. Portugalczyk, zamiast wybić piłkę, trafił przeciwnika w stopę. Arbiter główny na początku wskazał na rzut rożny, ale po chwili skomunikował się z pokojem VAR. Tomasz Kwiatkowski oraz Bartosz Frankowski, którzy obsługiwali wideoweryfikację, przekazali, że faulu nie było. Polski duet nawet nie zaproponował Marciniakowi, aby podszedł do monitora i sam zweryfikował sytuację.
- Błąd VARu. Marciniak mógł taką sytuację przeoczyć. Dynamika duża - uważa były sędzia ekstraklasy Marcin Borski, komentujący zdarzenie na Twitterze.
W mediach społecznościowych do kuriozalnej decyzji odniósł się sam poszkodowany - Hirving Lozano. Skrzydłowy na Instagrama wstawił zdjęcie oczywistego faulu, którego dopuścił się piłkarz Milanu.

Sytuacja trzecia: Karny dla Napoli
Winny: VAR
Ostatni spory błąd sędziów miał miejsce w samej końcówce. Polski arbiter podyktował rzut karny, po tym jak piłka trafiła w tzw. "rękę podpierającą" gracza Milanu. W tej sytuacji również decyzja nie została cofnięta przez VAR.
- Fikayo Tomori starał się zablokować podanie. Wykonał prawidłową interwencję nogami, a lewą ręką starał się podeprzeć – oprzeć o ziemię, by zamortyzować upadek. Tomori nie trafił piłki czysto nogami, ta przetoczyła się pod nim i trafiła go w rękę. Wtedy arbiter Marciniak podyktował rzut karny. Moim zdaniem bardzo kontrowersyjny, aczkolwiek nie jest to jasny i oczywisty błąd. Moim zdaniem to pomyłka, ale mam świadomość, że zdania fachowców na ten temat mogą być podzielone - napisał ekspert sędziowski Rafał Rostkowski.

Trener Napoli grzmi po meczu
Trener Napoli ma olbrzymie pretensje do polskich arbitrów. Włoch nie jest w stanie zrozumieć, jak w sytuacji z Lozano Marciniak nie zobaczył oczywistego faulu.
- Rzut karny dla Lozano był oczywisty. Skręcił kostkę, bardzo dobrze widać to na powtórkach. Został ewidentnie kopnięty w nogę, to bardzo wyraźny rzut karny, którego nie można przeoczyć. To nie jest kontakt, to jest cios, inaczej kostka się tak nie obróci. A potem ludzie mówią, że narzekamy - podreślał szkoleniowiec.
- Całkowicie zgadzam się (red. - ze Spallettim). Leao wykonuje wślizg, ale najpierw dotyka nie piłki, ale nogi Lozano. VAR potwierdza decyzję arbitra, a ja jej nie rozumiem. To poważny błąd - dodaje Graziano Cesari, czyli były sędzia piłkarski.
Włoski dziennikarz Carlo Alvino był tak sfrustrowany decyzjami arbitra, że po meczu postanowił umieścić wymowny wpis, w którym krytykuje postawę sędziów.
- W tak wyrównanych meczach mistrzowie robią różnicę. Milan miał ich w tym dwumeczu. Maignan, Kovacs (red. - sędzia pierwszego starcia) i Marciniak zrobili to! - napisał Włoch.
Napoli ostatecznie zremisowało z Milanem 1:1, ale to nie wystarczyło do awansu do półfinału. Ekipa z Mediolanu w pierwszym meczu wygrała 1:0. Jeśli dzisiaj Inter rozprawi się z Benfiką, w 1/2 finału czekają nas wielkie derby.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
