Pasek artykułowy - wybory

Kursk: Poborowy Putina ostrzelał na służbie swoich kolegów. Doszło do tragedii

Kazimierz Sikorski
Po dwutygodniowym przygotowaniu rosyjskich poborowych wysyła się na front. Gratulacje z okazji objęcia służby składa niektórym żołnierzom rosyjski minister obrony Rosji Siergiej Szojgu.
Po dwutygodniowym przygotowaniu rosyjskich poborowych wysyła się na front. Gratulacje z okazji objęcia służby składa niektórym żołnierzom rosyjski minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Associated Press/East News
Putinowi zależy tylko na wcieleniu do wojska jak najwięcej poborowych. Nikt nie przejmuje się brakiem ich umiejętności, dając im broń do ręki. Skutki tego bywają tragiczne.

W rejonie rosyjskiego Kurska wartownik ostrzelał w nocy swoich kolegów.

Wydarzyło się to w 37. brygadzie strzelców zmotoryzowanych jednostki wojskowej numer 69647, która tymczasowo stacjonuje w rejonie sużańskim w obwodzie kurskim.

Myślał, że kręcą się obcy

Ze wstępnych danych wynika, że ​​22-letniemu poborowemu, który niedawno trafił do wojska Magomedowi M. wydawało się, że jakieś podejrzane osoby kręcą się koło jednostki.

Miał najpierw krzyknąć: Stój, kto idzie, ale kiedy nie usłyszał żadnej odpowiedzi, otworzył ogień.
Okazało się, że ranił śmiertelnie 19-letniego poborowego z Tatarstanu Tamira G., zaś inny 22-letni poborowy z Nowosybirska Władysław K. trafił z ciężkimi ranami do szpitala. Informację podały ukraińskie źródła. Rosyjskie dowództwo milczy na ten temat.

Bez przygotowania idą na front

Nie jest jednak tajemnicą, że przyczyną wielu typu takich wydarzeń jest słabe lub wręcz zerowe przygotowanie poborowych do służby, którzy z marszu trafiają na linię frontu.

Podobne zdarzenie miało miejsce kilka tygodni temu w obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą. Poborowy armii Putina zastrzelił kolegę z Nowosybirska Danisa Taskajewa, myląc go z „ukraińskim sabotażystą”.

Sprawa śmierci Taskajewa wydała się po naciskach jego matki, która nie przyjmowała wyjaśnienia, ze jej syn zginął w wypadku. Sprawca przebywa w areszcie, dochodzenie w tej sprawie trwa.

od 16 lat

lena

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Witold Duch
6 marca, 11:43, Jan Borowy:

W 1990 r w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Łączności w Zegrzu podchorąży Janusz Ochnik w trakcie pełnienia służby wartowniczej zastrzelił dowódcę warty w stopniu chorążego i trzech podchorążych. Ciekawe, czy też był z putinowskiego poboru?

Pamiętam, było takie wydarzenie..

J
Jan Borowy
W 1990 r w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Łączności w Zegrzu podchorąży Janusz Ochnik w trakcie pełnienia służby wartowniczej zastrzelił dowódcę warty w stopniu chorążego i trzech podchorążych. Ciekawe, czy też był z putinowskiego poboru?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl