Lech Poznań fartem pokonał ŁKS Łódź. Karetka, czerwona kartka i zadymiony stadion na meczu PKO Ekstraklasy

Jacek Czaplewski

21 kwietnia 2024, 17:09

Zobacz galerię (11 zdjęć)

Lech Poznań odniósł bezcenne zwycięstwo, dzięki któremu awansował na pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy. W meczu kibicowskiej przyjaźni pokonał na wyjeździe ŁKS Łódź 3:2, wypuszczając uprzednio prowadzenie 2:0. Podczas spotkania doszło do niebezpiecznego incydentu, kiedy przytomność stracił pomocnik beniaminka, Dani Ramirez. Jego zmiennik nie doczekał ostatniego gwizdka z powodu... czerwonej kartki. Widowisko trwało bardzo długo z powodu zadymienia stadionu.

ŁKS Łódź - Lech Poznań wynik meczu 2:3

Lech zagrał przeciętny, żeby nie napisać słaby mecz. Bogiem a prawdą przed przerwą to ŁKS zasłużył na cokolwiek. A jednak w 36 minucie to Mikael Ishak jako pierwszy trafił do siatki. Uderzył głową po dośrodkowaniu Eliasa Anderssona.

ŁKS w pierwszej połowie stracił nie tylko gola, ale i lidera środka pola. Dani Ramirez upadł na murawę, bo stracił przytomność. Odzyskał ją jeszcze zanim karetka odwiozła go do szpitala.

Dani Ramirez upadł na murawę. Chwile grozy w meczu ŁKS Łódź - Lech Poznań

Rozwiń

To wręcz niewiarygodne, co wydarzyło się w drugiej połowie. Lech podwyższył za sprawą Filipa Marchwińskiego (druga asysta Anderssona), po czym pozwolił ŁKS-owi... wyrównać, choć ten walczył o jednego zawodnika mniej z powodu czerwonej kartki dla zmiennika Ramireza; najpierw gdy siły były jeszcze równe kontakt z karnego złapał Kay Tejan, potem Lecha uciszył Stipe Jurić, dokładając nogę do dośrodkowanej piłki.

Lecha przed blamażem uratował Marchwiński. Młodzieżowiec zadał decydujący cios na początku doliczonego czasu. Z taką grą jego zespół nie ma jednak na co liczyć na finiszu rozgrywek.

Na pięć kolejek przed końcem Lech traci do prowadzącej Jagiellonii cztery punkty. Tracący dziesięć punktów do bezpiecznego miejsca ŁKS praktycznie stracił już - tak jak wczoraj Ruch Chorzów - nadzieję na utrzymanie.