Fortuna Puchar Polski. Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 0:4
Różnica klas była widoczna gołym okiem. Lech jako pretendent do tytułu mistrza Polski nie dał najmniejszych szans trzecioligowemu Zawiszy. Widowisko śledziło aż 14 tys. widzów z czego 4 tys. stanowili fani Kolejorza zorganizowani na trybunie za jedną z bramek.
Lech dwa gole strzelił przed przerwą i dwa kolejne po niej. Prowadzenie objął w 24 minucie za sprawą Filipa Szymczaka, który potem wywalczył rzut karny i zaliczył dwie asysty. Do siatki trafił po uderzeniu przy prawym słupku.
Pod koniec pierwszej połowy Kristoffer Velde nie wykorzystał wprawdzie jedenastki, a sędzia nie dostrzegł, że Joel Perreira za szybko wbiegł w pole karne, ale Lech i tak podwyższył. Norweg na raty pokonał bramkarza Zawiszy.
W drugiej połowie efektowne zwycięstwo Lecha przypieczętował Filip Wilak - docelowo następca Michała Skórasia na skrzydle. To pierwsze dwa gole 20-latka w pierwszym zespole. Szansę gry otrzymał także Maksymilian Dziuba.
Za wydarzenie meczu należy uznać długo wyczekiwany debiut najdroższego nabytku w historii Lecha. W 65 minucie wszedł bowiem Ali Gholizadeh, reprezentant Iranu pozyskany za 1,8 mln euro. Nie miał bezpośredniego wkładu w wynik, za to w kilku wymianach podań potwierdził, że posiada nadzwyczajne - jak na polskie warunki - umiejętności.
W sobotę (4 listopada) Lech podejmie w lidze Ruch Chorzów.

Piłkarz meczu: Filip Szymczak
Atrakcyjność meczu: 6/10
PUCHAR POLSKI w GOL24
Rekordowy wyjazd kibiców Lecha Poznań na mecz z Zawiszą Bydg...
