Lechia rozczarowała w meczu z Piastem Gliwice. Miała zbyt dużo słabych punktów, żeby myśleć o korzystnym wyniku. Przegrała bardzo ważny mecz, bo z bezpośrednim rywalem w tabeli, przez co ponownie znalazła się w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy.
Biało-zieloni mieli zbyt dużo słabych punktów w tym meczu, żeby sięgnąć przynajmniej po remis. W ofensywie brakowało jakości, przez co nie było sytuacji bramkowych. W defensywie pojawiały się błędy, jak faul Michała Nalepy w polu karnym na Damianie Kądziorze czy brak szczęścia, kiedy piłka odbiła się od poprzeczki, pleców interweniującego Dusana Kuciaka i przekroczyła linię bramkową. Kuciak nie ma szczęścia, bo wpuścił już drugiego takiego gola w tym sezonie, a trzeciego w biało-zielonych barwach. Słowacki bramkarz nie miał też szczęścia przy rzucie karnym, bo chociaż wyczuł intencje strzelca, to piłka po jego rękach wpadła do bramki.
CZYTAJ TAKŻE: Katar 2022 NA ŻYWO. Kiedy i z kim grają Polacy? Terminarz mundialu. Tabele, wyniki
Drużyna musi też poprawić grę ofensywną, aby stwarzać większe zagrożenie w polu karnym rywali. Łukasz Zwoliński nie miał praktycznie żadnej okazji do strzelenia gola. Podobnie jak Flavio Paixao. Nie było też spodziewanego zagrożenia po akcjach skrzydłami. A to wszystko doprowadziło do tego, że Lechia nie potrafiła wypracować sobie w meczu z Piastem stuprocentowych sytuacji do strzelenia gola.
