W Polsce na jaskrę choruje około 800 tysięcy osób. Z tego, ponad połowa chorych zapada na dwa typy jaskry, których w tej chwili lekarze nie potrafią w pełni leczyć. Poznański okulista dr Robert Wasilewicz opracowuje metodę, dzięki której będzie to możliwe.
Jaskra to postępujący zanik nerwu wzrokowego. Za rozwój choroby odpowiada pod-wyższone ciśnienie w gałce ocznej. W tej chwili leczenie polega jedynie na spowolnieniu procesu degradacji nerwu. Nikt nie wie, jak proces całkowicie zahamować lub sprawić, by choroba w ogóle się nie rozwinęła. Robert Wasilewski zajmuje się jaskrą pierwotną otwartego kąta oraz jaskrą normalnego ciśnienia, czyli najbardziej enigmatycznymi jej odmiany.
Lekarze wiedzą, że w zachorowaniach na jaskrę znaczenie mają czynniki związane z układem krążenia. Nie ma jednak zgodności jakie to czynniki i jak wielkie mają znaczenie. To właśnie stara się ustalić poznański lekarz.
W tej chwili diagnostyka jaskry polega na tym, że lekarze robią jeden lub co najwyżej kilka pomiarów w ciągu dnia. Dr Wasilewicz jest zdania, że konieczne jest zbieranie pomiarów w organizmie w sposób ciągły, 24 godziny na dobę. To pozwala stworzyć kompletny unikalny profil pacjenta.
Jego metoda oparta jest na szczegółowej analizie zebranych w ten sposób pomiarów i szukaniu zależności między ciśnieniem w samej gałce ocznej oraz ciśnieniem tętniczym. Dotychczas nikt tego nie robił.
- Szukamy zależności między zmianami w ciśnieniu tętniczym oraz ciśnieniu wewnątrzgałkowym. Okazuje się, że widać tu pewne prawidłowości. Lekarz znając dobowy rytm ciśnienia tętniczego będzie wiedział jak zadziałać farmakologicznie, by w odpowiednim momencie podnieść je lub obniżyć i w ten sposób zmniejszyć ryzyko degradacji nerwu wzrokowego - tłumaczy Wasilewicz.
Lekarz sam nie analizuje pozyskanych w ten sposób danych. Ich obróbką zajmują się informatycy z Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego pod kierownictwem dr. inż. Cezarego Mazurka. Obaj naukowcy poznali się przez przypadek, w szkole swoich dzieci.
Następnie pracownicy Instytutu Informatyki Politechniki Poznańskiej tworzą algorytm, który podpowie lekarzowi, jak leczyć. Utworzenie algorytmu będzie możliwe dzięki setkom przebadanych pacjentów. Robert Wasilewicz robił pomiary ciśnienia w gałce ocznej 500 osobom. Dodatkowo u 250 równolegle mierzono ciśnienie tętnicze. Informatycy patrzą na pobrane od nich dane, jak na „suche liczby” i szukają prawidłowości w wynikach.
Jak robiono pomiary? - Pacjenci przez całą dobę noszą dwa urządzenia pomiarowe. Jest to Holter ciśnienia tętniczego oraz urządzenie do mierzenia ciśnienia w oku. Służy do tego specjalna soczewka wraz z dodatkową aparaturą - tłumaczy okulista.
Koniec prac za rok
Wyniki badań pozwolą na trzy rzeczy. Po pierwsze, na znalezienie czynników, które są odpowiedzialne za rozwój choroby i wyodrębnienie osób o dużym ryzyku zachorowania. Po drugie, pozwoli podjąć decyzję o leczeniu lub obserwacji u osób nadciśnieniem ocznym, ale bez cech jaskry. - Po trzecie, w przypadku pacjentów z rozpoznaną jaskrą lekarz dokładnie będzie wiedział jak wpłynąć na układ krążenia, by wspomóc standardową terapię i zahamować dalszy rozwój choroby - tłumaczy Robert Wasilewicz.