Legia Warszawa. Co tak naprawdę oznacza koniec w Pucharze Polski?
Legia nie była w stanie wyeliminować Korony Kielce. Po regulaminowym czasie było 1:1, więc sędzia zaordynował dogrywkę. Tuż przed spodziewanym konkursem jedenastek padła decydująca bramka.
- Duże rozczarowanie. Powinniśmy dużo lepiej bronić w tym spotkaniu. Jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem, gratuluję Koronie fantastycznego meczu i awansu - podsumował na konferencji trener Kosta Runjaić.
W Legii trwa liczenie strat po tym meczu. Są naprawdę duże i to na różnych polach. Przede wszystkim przepadła okazja na zdobycie premii w wysokości aż 5 mln złotych, bo tyle PZPN zagwarantował zwycięzcy trwającej edycji Pucharu Polski z puli wynoszącej 10 mln.
Kosta Runjaić skomentował odpadnięcie Legii z Pucharu Polski
Mało? Legia będąca dopiero na piątym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy straciła okazję na zdobycie być może jedynego trofeum w tym sezonie (pomijając zdobyty w lipcu i nic nieznaczący Superpuchar). Nikt przecież nie wierzy w Ligę Konferencji, tym bardziej że na finiszu trzeba jeszcze w ogóle zawalczyć o sam awans z grupy.
Brak kolejnego Pucharu Polski oznacza też, że Legii przepadła okazja na awans do europejskich pucharów właśnie z tej ścieżki. Zdobywca krajowego trofeum w kolejnym sezonie wystartuje bowiem w eliminacjach do Ligi Europy. To zmiana, bo tegoroczny, majowy sukces gwarantował jedynie kwalifikacje Ligi Konferencji.
Wreszcie porażka z Koroną to cios w trenera Kostę Runjaicia, dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego, a także poszczególnych piłkarzy, a więc osób odpowiedzialnych za wynik sportowy. Już pojawiają się głosy o dymisji czy przewietrzeniu szatni.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Najładniejsze i najciekawsze oprawy kibiców w Polsce - listo...
